Spatial Management - Universitas Lodziensis

GOSPODARKA PRZESTRZENNA

Forum Spatial Management - Universitas Lodziensis Strona Główna -> Inne -> Łódź Power! - inwestycje, zmiany, dobre newsy Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 12:24, 24 Maj 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Łódź jak Nowy Jork

Przy ulicy Kopcińskiego - 200-metrowy drapacz chmur, przy ul. Rokicińskiej pnący się na 250 metrów kolos, a przy ul. Pabianickiej - wieżowiec wysoki na 160 metrów... Brzmi jak opowieść science fiction? Niekoniecznie. Zgodnie z zaprezentowanymi ostatnio założeniami studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta, właśnie tak ma wyglądać Łódź. - Plany wznoszenia w Łodzi drapaczy chmur już są - mówi dr inż. Elżbieta Muszyńska. - By w Łodzi zaroiło się od wysokościowców, trzeba poczekać co najmniej 20 lat.

O tym, kiedy Łódź i jej Manhattan (najwyższe budynki to dwa bloki po 78 m) będą wyglądały podobnie, jak nowojorska dzielnica o tej samej nazwie, rozmawiamy z dr inż. Elżbietą Muszyńską, architektem urbanistą, prezesem łódzkiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich oraz wykładowcą Instytutu Urbanistyki i Architektury Wydziału Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska na Politechnice Łódzkiej.

Gdzie, według planów, będzie można w Łodzi budować naprawdę wysoko?

- Wymienia się trzy takie obszary. Pierwszy ciągnie się wzdłuż al. Mickiewicza i al. Piłsudskiego aż do ul. Rokicińskiej. Drugi, obejmujący tzw. Nowe Centrum miasta, zaczyna się w okolicach dworca Łódź Fabryczna (między ul. Narutowicza a ul. Tuwima) i biegnie w kierunku wschodnim aż do ul. Kopcińskiego. Ostatni zlokalizowany jest wzdłuż tzw. obwodowej linii kolejowej: od północy są to okolice ul. Strykowskiej w rejonie ul. Opolskiej oraz ul. Brzezińska - na zewnątrz i wewnątrz linii kolei, od wschodu jest to trasa wzdłuż ul. Rokicińskiej aż do Andrespola i rejon dworca Łódź Widzew i ul. Niciarnianej, od południa - ul. Śląska, dworzec kolejowy na Chojnach oraz trasa przy wjeździe od strony Pabianic, a od zachodu - trasy wjazdowe od Aleksandrowa i Konstantynowa.

Dlaczego wybrano akurat te obszary?

- Częściowo jest tam zabudowa wysoka (Manhattan w rejonie al. Piłsudskiego oraz po przeciwnej stronie: 76-metrowy Red Tower przy ul. Piotrkowskiej i 62-metrowy Orion przy ul. Sienkiewicza, a także dwie 68-metrowe wieże dawnej Centrali Handlu Zagranicznego przy ul. Traugutta - przyp. red.). Poza tym tereny te stanowią tzw. bramy wjazdowe do miasta. Ze względów prestiżowych dobrze byłoby właśnie tam ulokować wieżowce, by wjeżdżający do Łodzi od razu wiedzieli, że znajdują się w dużym mieście.

Jak wysokie będą to budynki?


- W centrum miasta, gdzie istnieją ograniczenia związane z bliskością łódzkiego lotniska, wieżowce mogą mieć maksymalnie 200 m wysokości. Zgodnie ze wstępnymi założeniami, najwyższe mają powstać na terenie 90-hektarowej działki Nowego Centrum. Ten rejon ma się z czasem stać nowym łódzkim Manhattanem z niepowtarzalnym drapaczem chmur, będącym symbolem miasta. Mówi się, że mógłby się on piąć na wysokość nawet 270 m. Jego dolne kondygnacje byłyby przeznaczone na usługi, a górne - na biura czy hotel.

Kiedy Łódź zamieni się w Nowy Jork?


- Nieprędko. Myślę, że jesienią studium będzie gotowe. Wtedy przyjdzie czas na opiniowanie go przez tzw. Miejską Komisję Urbanistyczną oraz dyskusje. Projekt zostanie wyłożony do publicznego wglądu i na jego temat będzie mógł wypowiedzieć się każdy łodzianin. Pamiętać jednak należy, że samo studium nie sprawi, że drapacze chmur wyrosną jak grzyby po deszczu. Studium to jedynie wyraz polityki przestrzennej gminy i na jego podstawie nie można wydawać pozwoleń na budowę.

To dlaczego studium jest aż tak ważne?

- Stanowi fundament wytyczania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, a na ich podstawie wydaje się pozwolenia na budowę. Do tej pory w Łodzi było tak, że podczas rozpatrywania wniosku dotyczącego budowy wysokiego gmachu urzędnicy brali pod uwagę miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Sęk w tym, że takie plany ma zaledwie nieco ponad 5 procent powierzchni miasta i w dodatku żaden z nich nie zakłada budowy drapaczy chmur. Warunki zabudowy ustala się więc indywidualnie. Stosuje się wtedy zasadę tzw. dobrego sąsiedztwa, która nie pozwala na wznoszenie budynków dużo wyższych od istniejących (zasłoniłyby niższe i spowodowałyby pogorszenie warunków mieszkaniowych, np. brak słońca). Bez studium nie doszłoby nigdy do budowy gmachu powyżej 100 m.

Ile czasu potrzeba na uchwalenie miejscowego planu przestrzennego?


- Decyzję o rozpoczęciu prac podejmują radni. Czasami jest to rok, a czasami nawet siedem czy dziesięć lat. Wszystko zależy od tego, jakie obciążenia wynikają z niego dla miasta, np. budowa dróg czy wykwaterowanie mieszkańców.

To długo. Czy inwestorzy, którzy chcą teraz budować w Łodzi wysoko, będą czekać?

- Część pewnie ucieknie. To nie jest jednak, moim zdaniem, powód do zmartwień. Położenie Łodzi w centrum kraju oraz niewielka odległość do stolicy powinny sprawić, że szybko pojawią się kolejni. Problem w tym, czy będzie ich odpowiednio dużo. Żeby 90-hektarowa działka zamieniła się w Manhattan, nie wystarczy jeden czy dwóch inwestorów. Obawiam się, choć chciałabym się mylić, że budowa Nowego Centrum, jaka rozpocznie się w przyszłym roku, może przeciągnąć się na długie lata. Sądzę, że znaczące zmiany w krajobrazie Łodzi nie nastąpią szybciej niż za 20 lat.

A może Łódź nie potrzebuje drapaczy chmur?

- Rzeczywiście, może się tak wydawać, bo wieżowców nie buduje się przecież po to, by stały puste, a obecnie i te niższe świecą pustkami. Ale firm zainteresowanych takimi inwestycjami nie brakuje. Wysokie budynki są wyznacznikiem dużego miasta, a skoro Łódź aspiruje do miana metropolii, nie powinno ich zabraknąć.


Jak to się stało, że inne polskie miasta już dawno zaczęły "piąć się do góry", a w Łodzi myśli się o tym dopiero teraz?


- Zawsze wydaje nam się, że trawa u sąsiadów jest bardziej zielona. To, że w innych miastach powstają wieżowce, nie oznacza, iż wszystkim się to podoba. O Warszawie mówi się obecnie, że zapanował w niej chaos architektoniczny, gdyż decyzje na budowę wieżowców wydawano bez wizji całego miasta. Takich błędów nie da się naprawić, a Łódź ma szansę ich uniknąć.


Na działce przy alei Mickiewicza 4 łódzki inwestor chciałby postawić 200-metrowy biurowiec z 65 tys. mkw. powierzchni do wynajęcia.


Na działce przy ul. Zielonej 76 inwestorowi marzy się 120-metrowy biurowiec.

Jednym z najnowszych pomysłów inwestorów jest 200-metrowy wieżowiec w kształcie żaglówki, który ma stanąć przy ul. Wierzbowej 44.

Iwona Jędrzejczyk - Express Ilustrowany


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:42, 28 Maj 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Będzie ulga za remonty elewacji

Za wszystkie remonty elewacji w Łodzi właściciele nieruchomości dostaną ulgę w podatku - uchwalili w środę radni.

Radni dyskutowali o dwóch podobnych projektach uchwał dotyczących remontów elewacji. Pierwszy przygotował Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent Łodzi. Chciał w nim zwolnić z podatku od nieruchomości na rok tych, którzy wyremontują budynki przy ul. Piotrkowskiej i pl. Wolności.

Drugi projekt przygotował Krzysztof Piątkowski z PiS-u. Proponował, żeby zwolnić z podatku wszystkich właścicieli w całej Łodzi, nawet małego domku na peryferiach. Ulga podatkowa może sięgać do 50 proc., a dom musiałby być wybudowany przed 1990 rokiem.

Po długiej dyskusji radni przychylili się do projektu Piątkowskiego. Radni uznali, że nie ma sensu dawać przywilejów tylko właścicielom z ul. Piotrkowskiej. 25 radnych było za projektem, dwóch przeciw, a 10 wstrzymało się od głosu. Radni Lewicy, którzy nie chcieli poprzeć uchwały, argumentowali, że zrujnuje ona budżet miasta. To samo mówił wiceprezydent Tomaszewski. Ile będzie kosztować miasto poprawa estetyki? - Jeśli wszyscy mieszkańcy w tym roku wyremontowaliby swoje domy, kosztowałoby to budżet 190 mln zł. Ale przecież wiadomo, że nie wszyscy się na to zdecydują. Jeśli chociaż co piąty zrobi remont, będzie to kosztować 30 mln zł - wyliczył Piątkowski. W Krakowie, gdzie od niedawna obowiązuje podobna uchwała, liczba remontów wzrosła o 30 proc.

Łódzka uchwała wejdzie w życie 14 dni po opublikowaniu w "Dzienniku Urzędowym", czyli za miesiąc (jeśli nie zakwestionuje jej wojewoda). Mieszkańcy, którzy w tym roku przeprowadzą remont, w przyszłym roku mogą wystąpić o ulgę w podatku od nieruchomości.

Na wczorajszej sesji radni zdecydowali także o niezwłocznym zamknięciu ul. Limanowskiego dla tramwajów. Stan torowiska jest tam fatalny, brakuje fragmentów torów, przez co tramwaje muszą ograniczać prędkość do 10 km/godz. Torowisko musi przejść jak najszybciej generalny remont - tak uważali wszyscy łódzcy radni. Tramwaje znikną z ul. Limanowskiego najpóźniej w ciągu 14 dni, a miasto zapewni autobusową komunikację zastępczą.

Radni zdecydowali, że na terenie Łodzi powstanie 11 użytków ekologicznych, czyli terenów szczególnie chronionych. Są to: łąka w Wiączyniu, stawy w Mileszkach, mokradła przy Pomorskiej, jeziorko Wiskitno, Majerowskie Pole, Mokradła Brzozy, Międzyrzecze Sokołówki i Brzozy, Ruda Willowa, Międzyrzecze Bzury i Łagiewniczanki, stawy w Nowosolnej.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

---------------------------------------

Łódź polską stolicą mody

[[link widoczny dla zalogowanych]]

W czwartek zaczyna się pierwszy łódzki Fashion Week - Fashion Philosophy. Oprócz kolekcji młodych projektantów zobaczymy propozycje gwiazd: Georges'a Chakry i Agathy Ruiz de la Prada.


Tygodnie mody w Paryżu czy Mediolanie, na których projektanci prezentują swoje najnowsze kolekcje, przyciągają nie tylko przedstawicieli branży. To imprezy, na których pokazać się warto - wiedzą o tym celebryci. Na pierwszy łódzki Fashion Week składają się modowe imprezy, z których większość zdążyła już wyrobić sobie markę w kraju i za granicą. - Chcemy, by Fashion Philosophy stał się wizytówką Łodzi, tak jak Camerimage - zapowiada Jacek Kłak, szef projektu. - Uporządkujemy polski rynek mody. Zależy nam również na wpuszczeniu młodych do panteonu uznanych polskich projektantów oraz na promocji naszych utalentowanych dizajnerów za granicą.

Nie ma modowego tygodnia bez gwiazd. W Łodzi nie pojawi się, niestety, Roberto Cavalli (zatrzymały go inne zobowiązania), ale będziemy mogli zobaczyć kolekcje Georges'a Chakry (jego kreacje podziwialiśmy w filmie "Diabeł ubiera się u Prady") i Agathy Ruiz de la Prada. Jak udało się ściągnąć projektantów do Łodzi? - Nie ukrywam, że przydały się tu nasze prywatne kontakty - tłumaczy enigmatycznie Kłak.

Koncepcyjne prace nad przedsięwzięciem trwały trzy lata. Projekt współfinansuje miasto - Te pieniądze sprawiły, że impreza w ogóle ma szansę się odbyć. Niestety, z powodu kryzysu nie dopisali sponsorzy. Mimo że budżet dopina się na styk to jednak nie ucierpi na tym jakość imprezy - komentuje Jacek Kłak. Budżet Fashion Week (bez pakietu medialnego w ramach umów barterowych) to sporo poniżej miliona złotych. W tej kwocie zmieścić musi się 9 dni imprez, ale też wynagrodzenie dla 57 modeli i modelek czy noclegi dla gości w czterech łódzkich hotelach.

Atrakcje modowego tygodnia (a w zasadzie dziewięciu dni - impreza potrwa do 5 czerwca) pomieszczą hale Expo, hotel Andel's, tereny Textorialu i pawilony Muzeum Włókiennictwa. Imprezy towarzyszące (m.in. Big Star After Party) - łódzkie kluby i Manufaktura.

Co przygotowano dla śledzących modowe trendy?

* Fashion Designer Awards to konkurs dla młodych, którzy chcieliby doskonalić swoje projektanckie umiejętności. Nazwany przez organizatorów "You Can Dance dla projektantów" jest otwarty na dizajnerów, którzy nie ukończyli kierunkowych studiów. Nagrodą są stypendia w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie. Finałową galę uświetni pokaz specjalny Georges'a Chakry, który jest przewodniczącym jury i fundatorem jednej z nagród - praktyk w swojej pracowni.

* Złota Nitka - konkurs dla projektantów, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Laureatami poprzednich edycji byli m.in. Maciej Zień czy duet Paprocki&Brzozowski. 17. edycja zyskała status międzynarodowy. Zaproszenia powędrowały do kilkunastu europejskich szkół projektowania. Efekt? Prawie 100 zgłoszeń. W jury oceniającym debiutujących projektantów w kategoriach pret a porter i premiere vision zasiądzie Agatha Ruiz de La Prada z Hiszpanii, której kolekcja będzie prezentowana podczas gali finałowej.

* Aleja Projektantów - kolekcje najznakomitszych polskich projektantów i gości z zagranicy. Zobaczymy m.in. propozycje Natalii Jaroszewskiej, Violi Śpiechowicz, MMC Studio.

* Diffusion Off Zone to strefa alternatywna. Pokazy mody, działania z pogranicza mody i sztuki łączyć będzie wspólny temat: "przenikanie/rozproszenie - diffusion".

* Gala Dyplomowa powstanie z połączenia dwóch prestiżowych imprez: gali Barbary Hanuszkiewicz i gali dyplomowej ASP. To okazja do prezentacji najciekawszych kolekcji ok. 20 młodych projektantów, którzy będą kusić potencjalnych pracodawców.

* Re-Act Fashion Show propaguje eko-modę. Twarzą imprezy jest Iza Miko, która poprowadzi imprezę. Oprócz premiery kolekcji wiosna/lato projektanta Lac et Mel - Gregora Clemensa, zobaczyć będzie można najciekawsze kreacje recyklingowe z materiałów takich jak papier, aluminium czy drewno, wyłonione w ramach czwartej edycji konkursu, wcześniej znanego jako "Moda na recykling". Zwieńczeniem wieczoru będzie premiera filmu "HOME. S.O.S. Ziemia" w reżyserii Luca Bessona i Yanna Arthusa-Bertranda o g. 21 na rynku Manufaktury.

* Moda Forum Concept Store - nietypowy sklep z pomysłem zostanie otwarty w łódzkim Textorial Parku na Księży Młynie. Projekt zainicjował magazyn TextilWirtschaft Moda Forum, a wsparli go projektanci z grupy Rydzyński Studio. - To, co pozwala nam zaistnieć w wielkomiejskim tłumie, to właśnie ubrania - kwituje Jacek Wasiak z Rydzyński Studio - To one też staną się bohaterami wieczoru. Goście sklepu będą mogli zobaczyć i kupić ubrania młodych projektantów: Łucji Wojtali, Ursulii Rey czy Łukasza Stępnia. Tu też będą się odbywać warsztaty dla profesjonalistów - o tym, co wpływa na decyzje konsumentów, będzie uczyć londyńska agencja WGSN.com

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

----------------------------------------

Będzie Camerimage Łódź Center

Po burzliwej dyskusji, ale jednomyślnie radni zdecydowali się wydać pięć milionów złotych na powołanie spółki Camerimage Łódź Center.
Spółka ma odpowiadać za wybudowanie Centrum Festiwalowo-Kongresowego o nazwie Camerimage Łódź Center, a później nim zarządzać.


Wspólników jest trzech. Miasto za swój wkład obejmie 5/11 udziałów w spółce. Potrzebne pięć milionów weźmie z kredytu, który będzie spłacać w latach 2011-2012.

Pozostałe udziały obejmie Fundacja Tumult, której prezesem jest Marek Żydowicz (szef festiwalu Plus Camerimage) w zamian za przekazanie spółce prawa do używania znaku towarowego "Camerimage" do celów promocyjno-reklamowych związanych z budową i funkcjonowaniem centrum oraz Fundacja Sztuki Świata (Davida Lyncha, Marka Żydowicza i Andrzeja Walczaka - tajemnicą poliszynela jest konflikt polskich wspólników) w zamian za przekazanie spółce prawa używania nazwiska Davida Lyncha do celów promocyjnych.

W ciągu czterech lat miasto ma także przekazać spółce nieruchomość przy ul. Targowej (jej wartość jest wciąż nie określona) i w ten sposób objąć około 90 proc udziałów w spółce. Można więc szacować, że wartość tej nieruchomości będzie więc wynosić około 45 milionów złotych.

Centrum ma być zbudowane w ciągu czterech lat, a festiwal Camerimage ma być organizowany przez kolejnych 15.

Przed sesją wydawało się, że podjęcie przez radnych uchwały w sprawie powołania spółki Camerimage Łódź Center będzie czystą formalnością. To dlatego, że przed 10 dniami deklarację współdziałania na rzecz powstania centrum sygnowali: prezydent Jerzy Kropiwnicki oraz radni wszystkich klubów. Dokument podpisał też Marek Żydowicz oraz Adam Zdunek i Kazimierz Suwała (także współorganizatorzy Camerimage), jako reprezentanci Fundacji Sztuki Świata.

Na sesji niektórzy radni m.in. Bartosz Domaszewicz z Platformy Obywatelskiej i Dariusz Joński z Lewicy podkreślali jednak, że projekt uchwały różni się od porozumienia. Narzekali też, że nie zostało konkretnie określone, jaką nieruchomość miasto wniesie do spółki oraz że wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski nie potrafi odpowiedzieć z jakimi dodatkowymi kosztami miasto musi się liczyć przy wykupie tych gruntów, które nie stanowią własności miasta. Tomaszewski reagował emocjonalnie: - Oczekuję, że traktujecie panowie radni poważnie swoje deklaracje i nie zniszczycie idei zbudowania centrum.

Z kolei Żydowicz przekonywał, że ryzyko podejmuje nie tylko miasto (padały argumenty, że brakuje zabezpieczenia na wypadek wycofania się szefa Camerimage ze spółki), ale i on sam. - Przecież miasto może wydłużać budowę centrum lub mieć kłopoty ze zbudowaniem centrum, a ja i tak będę w Łodzi - mówił. - Wierzę jednak, że moją wizję centrum służącego spotkaniom uda się zrealizować. A miasto będzie miało z tego same korzyści.

Zapowiedział też, że namówi Lyncha do nagrania spotu reklamującego Łódź.

Radni dali się przekonać. Nawet ci, którzy mieli zastrzeżenia do projektu zdecydowali się go poprzeć. W rezultacie wszyscy radni (obecnych było 32) zagłosowało "za".

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

----------------------------------------

Restauracja zawieszona w powietrzu - Pomysł na pasaż Schillera

Od strony ul. Piotrkowskiej - dwukondygnacyjna restauracja zawieszona w powietrzu, w głębi stała scena, oprócz tego mnóstwo zieleni i fontanny - tak za kilka lat może wyglądać pasaż Schillera.

Projekt powstał w łódzkiej pracowni pod kierownictwem Piotra Bilińskiego. Przygotowano go na zlecenie inwestora - łódzkiej firmy będącej właścicielem działki (45 na 7 metrów) przylegającej do kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 114 i stanowiącej fragment pasażu. Reszta należy do urzędu miasta i to on głównie będzie decydował, czy wizja zagospodarowania pasażu zostanie urzeczywistniona.


- Pasaż zostałyby podzielony na trzy strefy - mówi Piotr Biliński. - W pierwszej, od strony ul. Piotrkowskiej, znajdowałby się pomnik Schillera, przesunięty nieco bliżej deptaka, oraz dwa narożne, nowe budynki o charakterze handlowo-usługowym i mieszkalnym, które zasłoniłyby brzydkie ściany szczytowe obecnych kamienic (nr 106/110 i 114). Pomiędzy budynkami, na poziomie drugiego i trzeciego piętra, powstałby szklany dwukondygnacyjny łącznik przeznaczony na restaurację. Granicą strefy byłaby fontanna, także łącząca oba budynki. W drugiej strefie powstałaby scena, na której można by urządzać plenerowe koncerty. W trzeciej (aż do Domu Technika) - dwu- lub trzykondygnacyjny podziemny parking na 250 lub nawet 300 samochodów, a na powierzchni - mnóstwo zieleni, kaskadowa fontanna i minijeziorka.

Projekt widział już Marek Lisiak, architekt miasta.

- To ciekawa propozycja - mówi. - Trzeba by się tylko zastanowić, czy nie nazbyt agresywna w stosunku do istniejących kamienic o spokojnej architekturze. Trudno powiedzieć, czy właśnie ten pomysł zostanie zrealizowany. W tym roku ogłosimy konkurs na zagospodarowanie pasażu. Inwestor może tymczasem realizować część tej wizji na swojej działce, na którą ma już decyzję o warunkach zabudowy.



(izj) - Express Ilustrowany


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 1:34, 27 Cze 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Liga Światowa w Łodzi naprawdę światowa

W sobotę i niedzielę siatkarska Liga Światowa zagości w Łodzi już po raz dziesiąty. Po raz pierwszy będzie światowa naprawdę.




W Łodzi nasza reprezentacja mierzyła się już z Australią, Rosją, Argentyną, Hiszpanią, Grecją, Serbią i Czarnogórą, Chinami, Japonią i Brazylią. Liga Światowa to łódzka tradycja. Wszystkie mecze rozgrywane były w hali sportowej przy ul. Skorupki. W tej samej, w której w przeszłości gościli m.in. Shakin Stevens i Paul Anka, aktorzy słynnego brazylijskiego serialu "Niewolnica Isaura", a nawet pierwsza kobieta w kosmosie - Walentyna Tiereszkowa. To w niej w 1980 r. owacyjnie witano Lecha Wałęsę, a osiem lat później Anatolij Kaszpirowski w swoim stylu odliczał: "adin, dwa, tri...". Hala przy ul. Skorupki - do użytku oddana w 1958 r. - widziała wiele i przeszła wiele, choćby ubiegłoroczny pożar dachu. I choć wielu ją krytykowało, że jest brzydka i przestarzała, to nikt nie zaprzeczy, że miejsce w historii Łodzi bezwzględnie jej się należy.

Ale w końcu musiała przegrać z postępem. Jeszcze w marcu pod swoim starym dachem ugościła prawie 10 tys. kibiców na meczu PGE Skry Bełchatów z Iskrą Odincowo. To było ostatnie wielkie wydarzenie w hali-staruszce. Jej młodsza siostra - na razie zwana Areną Łódź - w sobotę zaliczy swój debiut. Zapowiada się pięknie - to w niej polska reprezentacja zagra w Lidze Światowej na jubileusz (po raz dziesiąty) i to w niej jej rywalem będzie drużyna największa z wielkich. Brazylia to aktualny mistrz olimpijski i świata, najlepsza drużyna w rankingu międzynarodowej federacji siatkarskiej (FIVB). Lepszej nie ma.

Na razie jednak to nie Brazylia, a właśnie Arena Łódź zbiera najwięcej pochwał. Kiedy w czwartek polscy siatkarze wchodzili do niej na swój pierwszy trening, aż gwizdali z zachwytu. - Stary obiekt był dla nas miejscem historycznym, jednak pora stworzyć nową, równie piękną historię kilka kilometrów dalej. Jakiś czas temu śniło mi się, że gram w nowej hali. I muszę przyznać, że nawet w snach nie była tak piękna - mówił Jakub Jarosz, atakujący reprezentacji.

Na wczorajszej konferencji prasowej mówiono głównie o niej. - Gratuluję Łodzi tej wspaniałej hali. To będzie wielka przyjemność zobaczyć ją wypełnioną po brzegi - mówił Niemiec Klaus Fezer, przedstawiciel FIVB. Trener Brazylijczyków Bernardo Rezende był nawet trochę zazdrosny: - Jest wspaniała. Mam nadzieję, że w 2016 r. Brazylia będzie gospodarzem letnich igrzysk i będziemy mieli taki obiekt.

Daniel Castellani, argentyński trener Polaków, zazdrosny być nie musiał, bo on może czuć się jak u siebie. - Ta hala powinna Polaków napawać dumą - mówił. I dodał: - Zapowiada się wyjątkowy weekend, bo zagramy z wielką Brazylią w pięknej hali i to dla niepowtarzalnych polskich kibiców.


Oni właśnie łączą halę starą z tą nową. Castellani, który jeszcze do niedawna prowadził PGE Skrę i grał z nią właśnie w tym ostatnim meczu w obiekcie przy ul. Skorupki, polskich kibiców zapamiętał. - Jak zawsze byli wspaniali. Pamiętam, jakie wtedy przeżywaliśmy emocje, ale myślę, że teraz będę zwielokrotnione. Hala jest większa, gra reprezentacja. Powtarzam - to będzie wspaniały weekend.

W tamtym marcowym meczu w Iskrze Odincowo grał też Brazylijczyk Giba, chyba największa gwiazda światowej siatkówki. Co mówił o kibicach? - Po raz kolejny byli wspaniali. Znów stworzyli niesamowity spektakl i to chyba oni byli jego głównymi bohaterami. My byliśmy na drugim planie - z niedowierzaniem kręcił głową. Co powie teraz, kiedy w hali będzie o prawie 4 tys. żywiołowych kibiców więcej?

Mała pula biletów na dwa mecze z Brazylią dopiero w sobotę trafi do kas. Prawie 27 tys. wejściówek rozeszło się w internecie. Oczywiście można je też kupić od koników albo na serwisach aukcyjnych. Wczoraj zadzwonił do mnie kolega z wiadomością, że zdobył bilet. Cieszył się, jakby właśnie urodziło mu się dziecko. Polscy kibice już dawno zrozumieli, że na łódzkich meczach reprezentacji po prostu być trzeba. W sobotę i w niedzielę szczególnie, bo te pierwsze mecze w Arenie Łódź bez wątpienia przejdą do historii.

W sobotę i niedzielę o godz. 13 spod Manufaktury ruszy parada Ligi Światowej, czyli przemarsz kibiców pod halę przy ul. Bandurskiego. Na specjalnych platformach prezentowane będą brazylijskie tańce, zagra góralska kapela. Przed wielkim sportowym świętem (oba mecze o godz. 16.30) będzie wesoło, kolorowo, światowo. I właśnie po to potrzebna była Łodzi ta hala.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Będzie się działo Exclamation Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 23:02, 27 Cze 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Warto było przyjść Very Happy W trakcie meczu gdy stałem przed telebimem podeszła do mnie kobitka z PZPSu pytając czy chcę wejść do środka Wink i po tym głupim pytaniu dała mi bilecik (a raczej dwa) na miejsca obok loży VIPowskiej Cool Ktoś się nie zgłosił i było mi dane uzupełnić lukę. Może więc jutro się skusicie pooglądać meczyk przed halą?:> Pora ta sama - 16:30 i o 13:00 z Manufaktury przez Piotrkowską aż do Areny Łódź przejdzie parada brazylijska z platformami barwnych tancerek, grupami artystycznymi, kapelą góralską i kibicami of kors.







3 set porażka.. tu rację trzeba przyznac. Ale rewanż to rewanż Exclamation Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 0:41, 01 Lip 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Pierwszy ranking polskich centrów handlowych przygotowany przez redakcję „Newsweeka” wygrała łódzka Manufaktura.

[link widoczny dla zalogowanych]

^^^^ zestawienie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozetto dnia Pią 22:46, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 0:30, 17 Paź 2009
Kudłaty

 
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IŁAWA





Apel o przygotowanie planów zagospodarowania przestrzennego dla Łodzi
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 0:58, 06 Lis 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





EC1 - weekend w zabytkowej elektrociepłowni.

Zabytkowa EC1 w sobotę i niedzielę będzie otwarta dla zwiedzających w godz. 9-16.

To ostatnia szansa na spacer po EC1 przed rozpoczęciem jej rewitalizacji. Już pod koniec tego roku stanie się ona placem budowy. Rezultat będziemy mogli obejrzeć w 2012 roku.




Bramy EC1 (ul. Targowa 1/3) zostaną otwarte od godziny 9 (tereny zewnętrzne i hala maszynowni). Zachęcamy do skorzystania z pomocy przewodników. Przewodnicy będą zbierać grupy chętnych w hali maszynowni EC1 Wschód. Zbiórki o godz. 10, 12 i 14. Wycieczka rozpoczynać się będzie od informacji historycznej o EC1 i łódzkiej energetyce (20 minut), następnie będzie prezentacja dotycząca przyszłości, czyli rozmowa o Nowym Centrum Łodzi. Później mniejsze grupy wraz z przewodnikami pójdą do kotłowni EC1 Wschód oraz sterowni, maszynowni i kotłowni EC1 Zachód. Będzie można również posłuchać o planach przebudowy całego 90-hektarowego terenu.

Wnętrza EC1 to tereny poprzemysłowe, dlatego organizatorzy radzą założyć wygodne sportowe obuwie (nie szpilki). Pomieszczenia nie są ogrzewane i na pewno przydadzą się ciepła czapka i rękawice. Jeśli ktoś przyjedzie samochodem, to radzimy pozostawić go przy ul. Tuwima. Niestety nie będzie można wjechać na teren EC1. Wszyscy, którzy nie mają jeszcze 16 lat, mogą zwiedzać EC1 tylko z dorosłym opiekunem.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

-----------------------
Marek Żydowicz o Camerimage Łódź Center

Frank Gehry zaprezentuje projekt 2 grudnia podczas festiwalu Camerimage w Teatrze Wielkim.

Mariusz Jachimek: Jakie funkcje będzie pełnić Camerimage Łódź Center?

Po pierwsze nie mylmy Camerimage Łódź Center ze studiem Davida Lyncha, które będzie w EC1 Wschód, siedzibie Fundacji Sztuki Świata. Będzie tam realizowany program działań artystycznych, filmowych, malarskich, muzycznych, fotograficznych, choreograficznych etc. Natomiast Camerimage Łódź Center - znajdzie się po drugiej stronie ulicy Targowej. Przyjąłem jako założenie, że miejsce to musi mieć pod każdym względem wyjątkowy charakter. Nigdzie na świecie nie buduje się obiektów kulturalnych, w których można by w zależności od potrzeb realizować wydarzenia o tak różnym charakterze, jak międzynarodowy festiwal z ogromną ilością gości i np. pięć mniejszych imprez równocześnie, bez tworzenia kolizji. Wszystkie obiekty kultury na świecie są pomyślane jako budynki, do których przychodzi się na trwający co najwyżej dwie, trzy godziny event. Ciężko znaleźć obiekt, który zostałby zaprojektowany dla wydarzenia kulturalnego, w którym ludzie uczestniczą od rana do godzin nocnych i to przez kilka lub kilkanaście dni. Nasze centrum będzie dawało takie możliwości. Wytyczne do projektu opracowałem, wykorzystując doświadczenia organizacji 16. edycji Festiwalu. Przeanalizowałem też największe na świecie realizacje architektoniczne obiektów kulturalnych i myślę, że nasz obiekt będzie pod względem funkcji, wewnętrznej komunikacji, przyjazności dla gości - zarówno mieszkańców miasta, jak i osób odwiedzających Łódź - unikatowy. Oprócz tego musi "żyć" 365 dni w roku przez 24 godziny na dobę!

Czy zna Pan już jakieś szczegóły dotyczące bryły budynku?

Wróciłem właśnie z Los Angeles, gdzie w pracowni Franka Gehry od pięciu miesięcy trwają prace nad stworzeniem koncepcji architektonicznej. Zobaczyłem pierwsze wersje bryły oraz kolejną wersję rozwiązań przestrzenno-funkcjonalno-komunikacyjnych wnętrz. Wszystkie nasze oczekiwania znalazły swoje odbicie w tej koncepcji. Określiłbym ją jako "nowego i zaskakującego" Franka Gehry'ego. Poprzez głęboką identyfikację z Łodzią, z historią swojej rodziny związanej z miastem, znalazł on formę, która jest zupełnie niezwykła. David Lynch określił ją jako "killer project". Oba projekty, Studia Lyncha i Centrum Festiwalowo-Kongresowego, realizuje nam się doskonale dzięki świetnemu zarządzaniu nimi przez prezydenta Włodzimierza Tomaszewskiego. Wierzę, że jeśli urząd marszałkowski znacząco wesprze pod względem finansowym ten projekt, to uzyskamy ogromne środki z Ministerstwa Kultury, a w konsekwencji stworzymy flagowe miejsce dla Europejskiej Stolicy Kultury w Łodzi w 2016 roku. Będzie to miejsce, z którego łodzianie będą dumni i które im przyniesie wiele przeżyć artystycznych, dużo rozrywki, radości i korzyści.

Kiedy będziemy mogli obejrzeć koncepcję?

Frank Gehry osobiście zaprezentuje ją 2 grudnia podczas festiwalu Camerimage w Teatrze Wielkim.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

------------------------------

Nowe Centrum będzie lokomotywą dla Łodzi

Czas podróży z Łodzi do stolicy znacznie się skrócił dzięki modernizacji kolei, ale łodzianie zamierzają jeździć do Warszawy jeszcze szybciej - mówi Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent Łodzi, nadzorujący projekt ze strony miasta.

W tym celu zostanie przebudowany Dworzec Łódź Fabryczna dla potrzeb kolei dużych prędkości. Skrócimy czas dojazdu nie tylko do stolicy, ale i do Wrocławia i Poznania. Od początku tej wielkiej przebudowy dzielą nas już tylko miesiące. Dworzec znajdzie się pod ziemią, a na zewnątrz powstaną fascynujące budowle - Nowe Centrum. Jednocześnie nieczynna elektrownia EC1 - już w tym roku - będzie rewitalizowana. Zacznie się jej nowe życie: edukacyjne, kulturalne. Obecnie swoją siedzibę ma tu znany w kraju i świecie łódzki Se-Ma-For.

Gorąco wierzę w to, że projekt ten się uda - nie brakuje nam zapału, determinacji i zaangażowania, a Nowe Centrum i szybka kolei są dziś miastu niezbędne.

To właśnie tu będzie pierwszy odcinek szybkiej kolei w Polsce, gigantyczna inwestycja! Miałem szczęście, bo uczestniczyłem w zmianach oblicza i struktury gospodarczej Łodzi. Do zrobienia jest jeszcze wiele. Trzeba utrzymać trend zainteresowania inwestorów miastem. Dzięki temu łodzianie będą mieli miejsca pracy. Łódź w świecie jest postrzegana bardzo dobrze, Nowe Centrum Łodzi pomoże nam ten wizerunek podtrzymać i utrwalić w kraju i poza nim.

NCŁ - ten śmiały projekt zrodził się, gdy do miasta przyjechał reżyser David Lynch i zachwycił się zabudowaniami najstarszej łódzkiej elektrowni, jej wyjątkowym postindustrialnym klimatem, wyobraził sobie w niej swoje studio. My z kolei zaczęliśmy myśleć o całej przestrzeni wokół EC1. Zachęcał nas do tego architekt Rob Krier sprowadzony przez fundację Lyncha, Żydowicza i Walczaka, Krier stworzył projekt Nowego Centrum Łodzi wychodzący poza elektrownię. Zadaliśmy sobie wtedy pytanie, czy nie można tego projektu powiązać z podjętą modernizacją linii kolejowej Warszawa - Łódź. I tak połączyliśmy to z projektem kolei wysokich prędkości, w pierwszej fazie: z Warszawy przez Łódź do Wrocławia i Poznania. Konsekwencją tego był pomysł, by tory i dworzec ukryć pod ziemią. A na górze na wygospodarowanej przestrzeni stworzyć nowe centrum z czterema ulicami: Polską, Żydowską, Rosyjską i Niemiecką, z Rynkiem Kobro, z czymś o randze katedry pełniącej funkcję Specjalnej Strefy Sztuki. Cały teren zostanie podzielony na dwie części - jedna strefa około 30 ha to teren, na którym dominować będzie funkcja kulturalna, z zachowaniem funkcji pozwalających na całodobowe życie tego obszaru, a w strefie drugiej około 60 ha realizowane będą przedsięwzięcia komercyjne.

Obok EC1 Wschód, gdzie znajdą swe siedziby instytucje kultury filmowej - w tym studio Lyncha - a także biblioteka, galerie, sale seminaryjno-konferencyjne, studia i warsztaty, będzie też zlokalizowane Centrum Festiwalowo-Kongresowe Camerimage Łódź Center, dla którego - dzięki Lynchowi - pozyskamy koncepcję architektoniczną u słynnego Franka Gehry. Rozmawiamy o zaprojektowaniu części Nowego Centrum przez światowej sławy łodzianina Daniela Libeskinda. W tej sprawie został podpisany list intencyjny. Na terenie EC1 Zachód ma być interaktywne Centrum Nauki i Techniki.

Co ważne, to już nie są marzenia. Rewitalizacja EC1 jest na etapie gotowych projektów budowlanych i w trakcie trwania przetargów na wykonanie. Kolej wkrótce ogłosi przetarg na modernizację linii, mamy zapewnione środki finansowe. To już się dzieje.



---------------------

Specjalna Strefa Sztuki - luneta i akcelerator

- Tak jak niegdyś XIX-wieczne dworce, tak teraz budynki służące sztuce stały się najbardziej intrygującym zadaniem dla architektów - pisze prof. Maria Poprzęcka, historyk sztuki Maria Poprzęcka dla "EC1 Dziennika Kolejowego"

Specjalna Strefa Sztuki nie ma być nowym muzeum sztuki nowoczesnej. Takie Łódź ma i słusznie jest z niego dumne jako z jednej z pierwszych takich instytucji w Europie. SSS ma być dynamicznie reagującym na społeczne potrzeby centrum sztuki, łączącym funkcje wystawiennicze z działaniami edukacyjnymi, twórczymi, integrującymi, animującymi uczestnictwo w kulturze. Ma wiązać łódzkie środowiska artystyczne, ale też atrakcyjnością przyciągać ludzi od kultury i sztuki dalekich. Ma z powstającymi instytucjami NCŁ odgrywać aktywną rolę w przekształcaniu Łodzi w miasto kultury. Wiemy, że tak jak niegdyś XIX-wieczne dworce, tak teraz właśnie budynki służące sztuce stały się najbardziej intrygującym zadaniem dla architektów. To one inspirują głośne gwiazdy architektury światowej, one zyskują status powszechnie rozpoznawanych ikon architektury współczesnej. Dzieje się tak nie bez przyczyny. Dzisiejsza ranga architektury muzealnej dowodzi, że to właśnie w tych budynkach tkwi ogromna potencja ożywiająca miasto, nakręcająca koniunktury, także ekonomiczne. To nie tylko efektowne opakowanie dla sztuki czy turystyczna atrakcja. One świadczą o miastotwórczej sile kultury, które to przekonanie leży u podstaw projektu Nowego Centrum.

Forma architektoniczna Specjalnej Strefy Sztuki jest znana. Konkurs na budynek wygrała spółka Möller Architekten + Ingenieure BDA, która zaproponowała formę najprostszą z możliwych. „Intencją autorów” - czytamy w opisie projektu - „było zaprojektowanie tego budynku jako »cylindra nieskończoności «, jasnej, geometrycznej formy”. To wielki poziomy walec, całkowicie przezroczysty. O sugestywności tej prostej formy świadczy, jak wiele budzi ona skojarzeń. Patrząc z perspektywy historii miejsca, można ją widzieć jako nawiązanie do wielkiej przeszklonej hali dworcowej, jaka zwykle otwierała się za historyzującymi fasadami. Owe rozpięte nad przestrzenią peronów przejrzyste sklepienia były wówczas najwyższym osiągnięciem architektury inżynierskiej. Dzisiejsze możliwości techniczne pozwoliły tę formę zwierciadlanie powtórzyć. Półkoliste sklepienie zostało jakby odbite, powtórzone, przekształcając się w pełny walec niemal unoszący się nad ziemią. Tak jak dawne dworce jest to architektura wymowna. Lecz to zupełnie inny język. Nie wyniosła przemowa reprezentacyjnych fasad. Dzięki swej transparentności budynek pozostaje otwarty na otoczenie, daje się przenikać z zewnątrz i z wewnątrz, zaprasza do dialogu, wymiany spojrzeń i myśli. Wielki walec SSS można porównać do gigantycznej lunety. Albo monumentalnego kalejdoskopu. Luneta - optyczne urządzenie pomnażające możliwości ludzkiego oka, pozwalające zobaczyć to, co dalekie i niewidoczne. I kalejdoskop - pozornie tylko dziecinna zabawka. Ale zabawka, która z każdym obrotem tworzy przed oczyma wciąż nowe, olśniewające obrazy, nieprzewidywalne wizualne niespodzianki. Czy może być piękniejsza metafora dla miejsca, w którym sztuka ma nas uczyć sięgania „tam, gdzie wzrok nie sięga”, widzenia i doświadczania świata w jego nieskończonej zmienności?

Cylindryczna forma SSS ma również współczesne odniesienia. Jak zauważył Jaromir Jedliński, jeden z autorów programu funkcjonalnego SSS, projekt swym cylindrycznym kształtem nawiązuje do tunelu pierścienia akceleratora cząstek, generatora wielkich energii. Akceleracja to zjawisko przyspieszenia i pobudzenia naturalnego tempa rozwoju. W psychologii dotyczy rozwoju dzieci i młodzieży, głównie w sferze poznawczej. Specjalna Strefa Sztuki powinna stać się akceleratorem rozwoju nowego centrum miasta.



Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

//////////////

Jeszcze przed 2 grudnia kiedy zaprezentowany zostanie oficjalnie projekt Gehrego, założę tu osobny wątek dotyczące Nowego Centrum, w którym dokładnie opiszę całą inwestycję, poszczególne elementy, konkretne projekty, mapy, zdjęcia stanu obecnego oraz przetargi, które już trwają. Świetnie, że ten wielki projekt wkracza coraz wyraźniej w jak najbardziej prawdziwą fazę realizacji wbrew powszechnemu biadoleniu, że "niedasie", "nieudasie" i "niemapieniedzy". Żydowicz, Walczak, Lynch, Gehry, Libeskind, Krier to świetni specjaliści swojej branży, a co najważniejsze wizjonerzy, a tylko tacy potrafią czynić odważne kroki wbrew niewierzącemu "ogółowi". To wizjonerzy budowali całe państwa, miasta, innowacyjne rozwiązania. Wcześniej wymienione nazwiska to międzynarodowy team genialnych ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:44, 06 Lis 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Coś głównie dla Piotrka Wink ale nie tylko. Ważna sprawa.

Węzeł Łódź z 13 estakad. Drugi największy w kraju.

W kwietniu rozpocznie się budowa jednego z największych skrzyżowań drogowych w kraju. Trzypoziomowy węzeł dróg rozprowadzi ruch na północ, południe, wschód i zachód.



Wczoraj Jolanta Chełmińska, wojewoda łódzki, wydała pozwolenie na jego budowę. - W każdej chwili można rozpocząć prace. Jest to w najbliższym czasie najważniejsza inwestycja dla naszego regionu. Nie mówimy już o jakiejś odległej, wirtualnej przyszłości. Wkrótce będziemy mogli śledzić postępy robót - mówiła tuż po podpisaniu dokumentów.

Zanim rozpoczną się prace, trzeba wybrać wykonawcę. Pierwszy etap przetargu już się zakończył. Wybrano kilkanaście firm, które spełniają wymogi. Teraz konsorcja przedstawią ceny, za jakie są gotowe wybudować węzeł, a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wybierze najkorzystniejszą ofertę. - W kwietniu powinny rozpocząć się prace - mówi Zbigniew Paliński, dyrektor GDDKiA w Łodzi.

Łódzki węzeł będzie drugim co do wielkości węzłem w Polsce i jednym z ważniejszych w Europie. W Strykowie skrzyżują się autostrady A1 (północ - południe) i A2 (wschód - zachód). Umożliwi to przepływ aut w dowolnym kierunku.

Skrzyżowanie autostrad na razie nosi roboczą nazwę "Stryków I". Po zakończeniu prac zostanie ona zmieniona na "Łódź". Przygotowywane są już nawet tablice informacyjne z takim napisem. Ma to ułatwić podróżnym zjazd i dojazd do węzła oraz ułatwić orientację w terenie.

Węzeł początkowo miał być o wiele mniejszy. Projekty przewidywały tradycyjne połączenie dróg w kształcie tzw. koniczynki. W trakcie budowy obwodnicy Strykowa po raz kolejny zbadano przewidywany ruch. Okazało się, że od chwili, kiedy robiono pierwsze plany, znacznie wzrosła liczba samochodów i prognozy zapowiadają dużo większy ruch. GDDKiA w ostatniej chwili postanowiła więc przeprojektować węzeł.

W efekcie ma powstać o wiele bardziej skomplikowane skrzyżowanie, na które złoży się 13 estakad. Będzie niewiele mniejsze od oddanego niedawno węzła na skrzyżowaniu autostrad A1 i A4 w Sośnicy (17 mostów). - Najtrudniej będzie wykonać wiadukty. Drogi są tylko ich łącznikiem - mówi Paliński.

Węzeł ma być gotowy w grudniu 2011 roku. Stopniowo będą do niego podłączane powstające w tym samym czasie autostrady A1 i A2, których oddanie planowane jest w maju 2012 roku.

Część węzła już istnieje. W ubiegłym roku zakończono budowę by-passa Strykowa, który połączył istniejącą autostradę z drogą krajową nr 14 w kierunku Łowicza i Warszawy. Powstał na prośbę i protesty mieszkańców, którzy od czasu otwarcia A2 Stryków - Konin skarżyli się na gigantyczne korki, kłęby spalin i paraliż miasta. Obwodnica ta będzie jednym z elementów skrzyżowania.

Według prognoz w 2020 roku obydwiema autostradami w okolicach Strykowa każdego dnia będzie przejeżdżało około 140 tys. pojazdów.

Gazeta Wyborcza Łódź

----------------

Łódź to droga marka, ale reklamę ma za darmo.

Przez rok ogólnopolskie media tyle razy pisały i mówiły o naszym mieście, że na reklamę o podobnym zasięgu trzeba byłoby wydać blisko półtora miliarda złotych!

Wychodzi na to, że miasto - dzięki wydarzeniom, które mają miejsce w Łodzi albo są z nią związane - świetnie się w kraju promuje. O Łodzi mówi się i pisze nie tylko dużo, ale także - najczęściej - dobrze. A to dla wizerunku miasta wielki plus.

Z marketingu mediów wynika w dużym skrócie, że Łódź to znana i rozpoznawana w kraju marka. Pod względem tzw. ekwiwalentu reklamowego zajęła drugie miejsce w kraju. Pierwszy i bezkonkurencyjny okazał się Kraków, który jako markę wyceniono na ponad dwa miliardy. Łódź na głowę bije za to trzeci w rankingu Gdańsk. Kolejne miejsca zajmują Szczecin i Rzeszów. Co ciekawe, Wrocław i Warszawa plasują się na szarym końcu zestawienia.

Ten ranking to wynik analizy, jaką przeprowadziła firma Press Service, od 40 lat zajmująca się wyszukiwaniem informacji opublikowanych w mediach. Tym razem obiektem monitoringu była analiza wizerunku miast wojewódzkich w mediach. I w tej właśnie analizie Łódź wypadła bardzo dobrze: w prasie nazwa naszego miasta pojawiała się ponad 80 tysięcy razy, a przeciętny czytelnik trafił na nią w ciągu roku co najmniej 200 razy. W jakim kontekście? Do popularności przyczyniła się filmówka i związani z nią artyści, a także wyróżnienie łódzkich studentów na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Media prześcigały się również w informowaniu o inwestycjach, które albo już są w naszym mieście realizowane, albo dopiero planowane. Dziennikarze rozpisywali się więc m.in. o Łódzkim Tramwaju Regionalnym, budowie IKEI i autostrady A2, a także o Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej i sytuacji w firmie Dell.

W mediach królowały oczywiście informacje sportowe z Łodzią w tle. Najwięcej uwagi dziennikarze poświęcili drużynom piłkarskim, a także koszykarkom i koszykarzom ŁKS-u. Jednak mnogość sportowych informacji w mediach nie zawsze oznaczała, niestety, że dobry był ich kontekst ("Miasto mogło stracić kilka punktów z uwagi na zamieszanie Widzewa Łódź w aferę korupcyjną" - czytamy w raporcie Press Service).

W mediach pojawiały się też doniesienia o próbach ocalenia Szpitala im. Korczaka, prowadzonym przez łódzką prokuraturę śledztwie w sprawie śmierci Barbary Blidy czy o zakazie rozdawania darmowych toreb w supermarketach.

Analitycy wysnuli też miły dla nas wniosek, nazywając w swym opracowaniu Łódź "królestwem dla festiwalowych maniaków" i podsumowując, że jest to "miasto inwestujące w kulturę". Bardzo często w mediach pojawiały się relacje, zaproszenia i analizy dotyczące naszych festiwali. W doniesieniach przewijały się m.in. Łódź Design Festival, Ogólnopolski Festiwal Filmów Komórkowych, Camerimage, Rubinstein Piano Festival, a nawet - Konkurs Iluzjonistów.

Medialną popularność Łodzi w dziedzinie kultury ocenia Krzysztof Candrowicz z Łódź Art Center, twórca projektu Łódź - Europejska Stolica Kultury 2016. - Statystyki pokazują, że w mieście w sprawach kultury dzieje się dużo dobrego i że nasze wydarzenia interesują resztę kraju. Udział w staraniach o tytuł ESK jest naturalną drogą, jaką podąża Łódź. Cieszy mnie też, że nareszcie przestajemy się kojarzyć z aferami.

Z badań wynika, że o Łodzi najwięcej piszą - co oczywiste - dziennikarze regionalni. Z ogólnopolskich tytułów króluje "Rzeczpospolita", w której nazwa naszego miasta pojawiła się w ponad dwóch tysiącach przypadków (w "Gazecie Wyborczej" wzmianek o Łodzi było ponad 1500). Są też najpopularniejsi reprezentanci naszego miasta. Konkurentów na głowę bije prezydent Jerzy Kropiwnicki, bo jego nazwisko przewijało się w mediach grubo ponad tysiąc razy. Druga w kolejności jest wojewoda Jolanta Chełmińska, trzecie miejsce przypadło marszałkowi województwa Włodzimierzowi Fisiakowi.

Dziękujemy Łódź Art Center za udostępnienie materiałów.

Gazeta Wyborcza Łódź


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:13, 15 Lis 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Wklejam artykuł pt. "Łódź - wielka przeróbka" z listopadowego numeru czasopisma Podroze.pl

Polecam lekturę całości! Bardzo dobry, wyważony, nie przesłodzony ani zbyt krytykancki - prawdziwy. Nie wstydzi się poruszać wstydliwych kwestii Łodzi i trafnie wyjaśnia, że kolosalnym błędem jest porównywanie tego miasta z jakimkolwiek innym w Polsce. Dobra zwłaszcza cała druga część artykułu.



Nowe muzea, galerie sztuki, wielka rewitalizacja miasta. Łódź właśnie wypowiedziała wojnę kulturalnej dominacji Warszawy.



Najpierw pojechał ojciec, obejrzeć po 30 latach łódzką akademię muzyczną, gdzie spędził połowę dzieciństwa, tłukąc etiudy na fortepianie. „To niesamowite”, oświadczył po powrocie. „Tam się nic nie zmieniło. To nadal wygląda tak, jakby Karol Poznański – dawny właściciel kamienicy, w której mieści się akademia – wyprowadził się wczoraj i do sal weszła klasa pani profesor Marii Wiłkomirskiej. Te same stare drzwi, pod którymi hulają przeciągi. Te same boazerie, kotary i nieodrestaurowane okna”.

Jadę tam niespełna dwa miesiące po nim i zastaję już coś zupełnie odmiennego. W akademii trwa remont. Oczerniała, zaniedbana willa zaczyna ujawniać swoje prawdziwe oblicze – na gust i podobieństwo reymontowskich fabrykantów. Czyszczenie prawego skrzydła obnażyło fasadę przypominającą lukrowaną bezę. W pobliskiej XIX-wiecznej kamienicy, gdzie mieści się Muzeum Sztuki Współczesnej, też remont (i nowo otwarta ultranowoczesna kawiarnia). Na ulicy Gdańskiej – jednej z głównych arterii – remont. Przy robotniczym osiedlu Księży Młyn powstają lofty, gdzie metr kwadratowy nawet w obliczu kryzysu gospodarczego wycenia się na 10 tys. zł. W sąsiednim kompleksie przemysłowym dawnego Unionteksu zaraz ma być – tak jest – remont.

W październiku otwiera się tu nowa kawiarnia Portiernia. Teraz na 7000 m2 dawnej fabryki mieści się przestrzeń wystawiennicza Łódź Art Center, gdzie odbędzie się tegoroczny festiwal Łódź Design Days (gościem honorowym jest światowej rangi architekt Daniel Liebeskind – jak się okazuje, rodowity łodzianin). Warto także wspomnieć, że właśnie zaczął się gigantyczny plan przebudowy centrum miasta i dawnej elektrowni EC1. Urbanistyczną koncepcję opracował słynny Rob Krier.

W Nowym Centrum Łodzi nie zabraknie również miejsca na projekt innej gwiazdy architektury Franka Gerhy’ego (którego rodzice też pochodzą z Łodzi). Reżyser David Lynch już otrzymał we władanie część elektrowni – zostanie przerobiona na studio filmowe. Nie jest więc zaskakujące, że Łódź stara się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury roku 2016 przyznawany przez Unię Europejską. Czy rzeczywiście, jak mówił mój ojciec, nic się tu nie zmieniło?

Metamorfozy

Aby zrozumieć skalę planowanych zmian, wystarczy zajrzeć do Manufaktury. Dawny moloch fabryki Izraela Poznańskiego pełni dziś funkcję jednego z głównych centrów rozrywki i kultury w mieście. Wszystkie gmachy zespołu przemysłowego zostały odnowione i są dziś wizytówką Łodzi.

Zatrzymuję się w Hotelu Andel’s mieszczącym się w jednym z dawnych fabrycznych budynków. Jestem ciekawa, czy hotel sprosta zachwytom, jakie wywołał na łamach przewodników i pism designerskich. Na odpowiedź nie trzeba czekać – obiekt uwodzi większość zwiedzających już na poziomie parteru. Zaś po wejściu na piętro i obejrzeniu podniebnego basenu nawet najbardziej zblazowani podróżnicy powinni dać się przekonać.

Mając bazę w tak dogodnym miejscu, zwiedzanie Łodzi zaczynam leniwie: od najbliższej okolicy, czyli Manufaktury. Jak zauważają malkontenci, Manufaktura wyssała całe życie z ulicy Piotrkowskiej, głównej arterii handlowej Łodzi. Jest tu rzeczywiście wystarczająco dużo atrakcji, by każdy zwiedzający – od rodziny z dziećmi, po weekendowego zakupoholika czy kulturalnego konesera – mógł się poczuć dopieszczony. 
Wizytę zaczynam w niewielkim Muzeum Fabryki, gdzie dowiaduję się m.in., jak wyglądała obsługa starych maszyn do przędzenia. Jeśli wasz wewnętrzny krwiożerczy kapitalista wzdrygał się na myśl o przedwojennych hasłach wyzwolenia klasy robotniczej, warto przypomnieć sobie, w jakich warunkach pracowano tu sto lat temu. Dźwięk jednej uruchomionej przędzarki wystarcza, by uzmysłowić
sobie nieludzki łomot, jaki panował w XIX-wiecznej hali fabrycznej. 
Jednak najciekawszym punktem na kulturalnej mapie Manufaktury jest bez wątpienia MS2, filia Łódzkiego Muzeum Sztuki Współczesnej.

Doskonale za -
adaptowane wnętrza dawnego kompleksu fabrycznego wystawiają – przynajmniej takie odnoszę wrażenie – najlepszą kolekcję współczesnych dzieł sztuki w Polsce. Kuratorsko bezbłędne, doskonale przygotowane MS2 jest niewielkie, ale każda praca ekspozycji stałej została starannie wyselekcjonowana. W parterowej sali trwa właśnie kilkumiesięczna wystawa „Polak, Żyd, artysta. Tożsamość a awangarda” z obrazami Marka Szwarca, Mojżesza Brodersona i Teresy Żarnowerówny oraz wernisaż wpółczesnej chorwackiej artystki Sanji Iveković.
Po takim wstępie jestem gotowa pikietować w Brukseli na rzecz przyznania Łodzi tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Mój entuzjazm z czasem niestety maleje.

Palcem na Łodzi pisane

Gdy przechadzam się nocnymi ulicami Łodzi, przypomina mi się rozmowa z ojcem. Rzeczywiście, nie da się ukryć: wiele rzeczy pozostało tu niezmienionych.

Nad przemysłowym krajobrazem górują bloczyska. Nawet poszukiwaczom folkloru nie polecałabym wycieczek do okolic Widzewa lub Bałut. Człowiekowi wysiadającemu z pociągu na stacji Łódź Fabryczna głos wewnętrzny szepcze: „uuuuciekaaaaj” (na szczęście plany przebudowy zakładają całkowitą transformację tej okolicy). Historyczna zabudowa centrum jest wprawdzie piękna, ale dominują w niej rzędy zaniedbanych czynszówek. W starych dzielnicach robotniczych, gdzie mogłyby powstać niezwykle atrakcyjne osiedla, większość mieszkań nie posiada własnej kanalizacji i wieczorami wciąż tam straszy. Między kamienicami fabrykantów gdzieniegdzie wyziewają koszmarki architektoniczne lat 80. Z kolei zarządcy wielu prestiżowych hoteli i restauracji nie przyjmują do wiadomości, że lata 90. się skończyły, upierając się przy wnętrzach, które Tomek Rygalik, kurator Łódź Design Days, trafnie określił jako „wczesny pastelon”.
Z wymuskanych terenów Manufaktury, lśniących światłem dyskotek i koncertów, po których tuziny sprzątaczy w uniformach cichutko zamiatają w nocy, przechodzę w boczną ulicę, gdzie leżą wywrócone śmietniki, a nieprzytomne, awanturujące się dresy obu płci zataczają się na każdym przystanku. Takich widoków nie da się uniknąć. Chyba że człowiek zaszyje się w bańce designu i wysmakowania, poruszając się ostrożnie między Andel’sem, galeriami sztuki i kilkoma wybranymi lokalami na Piotrkowskiej.

Sinusoida życia artystycznego

Łódź jest i zawsze była miastem o robotniczym rodowodzie. Nigdy nie było tu jednolicie mieszczańsko i elegancko jak, załóżmy, w Poznaniu. XIX-wieczne fortuny stanowiły pojedyncze efemerydy, wyrosłe na morzu spauperyzowanych chłopów. A już zdecydowanie trudno byłoby się tu dopatrywać solidnych tradycji artystycznych.

Natężenie życia kulturalnego w Łodzi od początku XIX w. nakreśla coś w rodzaju sinusoidy. Gdy Polska traci niepodległość, miasto liczy niecałe tysiąc mieszkańców, szybko jednak zamienia się w centrum rewolucji przemysłowej (w 1914 r. będzie ich ponad pół miliona). Fabrykanci się bogacą, a wraz z przypływem pieniędzy zaczynają się indywidualne snobizmy i ambicje mecenatu. Mamy wówczas tendencję zwyżkową: do Łodzi sprowadza się architektów i artystów, powstają wyższe uczelnie, miasto wydaje na świat kilku wielkich artystów – m.in. wybitnych pianistów Artura Rubinsteina i Aleksandra Tansmana. II wojna światowa i Holokaust kładą kres temu rozwojowi.

Co ciekawe, tuż po wojnie Łódź pozostaje jedynym dużym miastem w pobliżu Warszawy, w którym ocalały budynki mieszkalne. Tam też osiedla się więc spora część elity artystycznej, m.in. urodzony w Łodzi Julian Tuwim, Jerzy Kosiński czy Janusz Minkiewicz. W łódzkiej szkole filmowej studiują Roman Polański i Andrzej Wajda. Jednak wszyscy wyżej wymienieni dość szybko wyprowadzają się do stolicy lub emigrują za granicę. Późne lata 50. znów sprowadzają Łódź do rangi miasta przemysłowego. W międzyczasie zabytki podupadają i jedynie obecność kolektywu artystycznego Łódź Kaliska, kilku prestiżowych wyższych uczelni – w tym oczywiście filmówki, a także studiów produkcji filmowej takich jak Se-Ma-For podtrzymują w Łodzi pozostałości życia kulturalnego. W wolnej Polsce, zaczyna się więc dla Łodzi dość bolesny proces szukania dla siebie miejsca.

Idzie nowe

Po tym jak w latach 90. załamał się przemysł włókienniczy, a Łódź przeżyła kolejny dół ekonomiczny i kulturalny, mnożyły się koncepcje: co dalej robić z tym miejscem? Miała być sypialnią Warszawy lub jej przystawką. Planowano oba miasta złączyć szybką koleją, z wielkim międzynarodowym lotniskiem pośrodku. W oparciu o tanią i wykształconą siłę roboczą powinna była tu wyrosnąć polska dolina krzemowa i europejskie centrum produkcji sprzętu gospodarstwa domowego. Po drodze padła jeszcze idea Łodzi jako stolicy clubbingu. A teraz z kolei Łódź ma zostać Europejską Stolicą Kultury. I można oczywiście ironizować, że żadnego z tych pomysłów nie zrealizowano do końca, ale z drugiej strony każdy w jakimś stopniu dołożył się do rozwoju miasta. Wszystkie adaptowane fabryki, nowe inwestycje i galerie sztuki to efekt pracy zaledwie ostatnich dziesięciu lat. To tak, jakby Łódź nagle przebudziła się do życia i próbowała nadrobić stracone dekady.

„Jest coś fascynującego w tkance miasta, w tym rozmachu, z jakim powstało”, mówi reżyser Jan Klata, którego inscenizację „Ziemi obiecanej” wystawiono we wrześniu w łódzkim kompleksie fabrycznym dawnego Unionteksu. „Łódź jest potencjalnie piękna. Ma nieoczywistą urodę. Ale jest to miasto, które w pewnym sensie jest także pogrążone w marazmie, otępiałe. Brakuje jakiegoś dynamizmu, który wyczuwa się w innych miejscach. Niestety, ton nadają tu zupełnie inni ludzie”.

Im bardziej się nie zmienia

Wieczorem spotykam się ze znajomymi w barze Jazzga schowanym na podwórku jednej z kamienic ulicy Piotrkowskiej. Przypadkiem przy jednym stole odnajduję kilka flagowych postaci łódzkiego życia kulturalnego: jest fotograf Ula Tarasiewicz, której zdjęcia i fototapety można obejrzeć m.in. w hotelu Andel’s. Jest projektantka Paulina Stępień, współtwórczyni wnętrza kawiarni ms cafe w Muzeum Sztuki Współczesnej. Jest także jej mąż, grafik znany jako Hakobo, autor mapki Łodzi wydanej ostatnio z udziałem fundacji Bęc Zmiana. Zjawił się również 
Tomek Rygalik, który dzieli swój czas między londyńskim biurem a pracownią w Łodzi oraz szereg studentów akademii muzycznej.

„Łódź jest mała i bezpretensjonalna. Wszyscy się znają”, mówi reżyserka Ania Karasińska. „Wychodzę rano do sklepu w dresie i klapkach, bo nawet mieszkając przy najbardziej reprezentacyjnej ulicy, czyli Piotrkowskiej, jestem u siebie w domu. Dopiero gdy przyjeżdżam do Warszawy, zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo, w kontraście do wylansowanej stolicy, to miasto jest kameralne i jak wygodnie się tu żyje. Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie Łodzi przeobrażonej w metropolię”. 
Czy Łódź w nowej odsłonie, jako centrum kultury, przebije konkurencję innych europejskich miast? Znając historię, nie zdziwiłabym się, gdyby pionierzy przebudowy uwinęli się ze zmianą miasta w niepełne siedem lat, do konkursu w 2016 r. Z drugiej strony trudno nie podzielać sceptycyzmu Klaty. Pod tym względem Łódź to wciąż miasto Reymonta: kiedyś fortuny i nędza zderzały się na każdej przecznicy, teraz górnolotne ambicje kulturowe kontrastują z beznadzieją mieszkańców wyrzuconych na obrzeża nowego kapitalizmu.

„Gdy uczęszczałem na akademię, Łódź mnie zachwycała i zarazem przygnębiała”, mówił mi ojciec przed wyjazdem. „Była pamiątką tego, co zostało ukrócone przez historię – rozwój, przedsiębiorczość, wielokulturowość. Ale także symbolem komuny w swej najgorszej, przemysłowej formie”. Rzeczywiście, Łódź została mocno nadwyrężona przez historię, najpierw jako dziecko kapitalizmu, potem jako komunistyczny eksperyment, by w rezultacie zostać osierocona przez obydwa systemy. Teraz po raz pierwszy bodajże od 90 lat znów ma szansę pokazać swój potencjał. I robi to w iście łódzkim stylu: szybko i bez kompleksów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozetto dnia Nie 19:16, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:11, 24 Lis 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Dwie bardzo dobre wieści:

Drugie kino Cinema City w Łodzi i 120 sklepów

12 sal kinowych powstanie przy ul. Rzgowskiej. Zostaną wybudowane w centrum handlowo-rozrywkowym firmy Plaza Centers, niedaleko stacji PKP Łódź-Chojny.

Inwestycja ma kosztować 85 mln euro. W projekcie centrum handlowo-rozrywkowego Plaza Centers znalazło się 120 sklepów, restauracje, punkty usługowe, kino i park rozrywki. Nowy gmach dorówna wielkością Galerii Łódzkiej przy al. Piłsudskiego i będzie czterokrotnie mniejszy od Manufaktury.


Firma planuje otworzyć galerię Łódź Plaza w 2012 r. Już teraz podpisała umowę z Cinema City - operatorem tzw. multipleksów, czyli wielosalowych kin. Dzięki temu w Łodzi będzie drugi kompleks tej sieci. Pierwszy działa w Manufakturze.

Łódź Plaza powstanie na poprzemysłowych terenach, których poprzednim właścicielem była firma Fakora. Przy ul. Rzgowskiej zostanie zbudowane kino z 12 salami, wyposażone m.in. w technologię trójwymiarową 3D. Jak podaje inwestor, kluczową kwestią przy podejmowaniu decyzji o budowie drugiego multipleksu był potencjał Łodzi jako miasta akademickiego.

Plaza Centers liczy, że ze współpracy wynikną nie tylko kinowe korzyści. - Nowoczesne multipleksy kinowe zawsze zwiększają atrakcyjność centrów handlowo-rozrywkowych dla konsumentów, a tym samym przyciągają innych najemców, szczególnie duże międzynarodowe sieci sprzedaży - mówi Agnieszka Cymerman, dyrektor działu najmu Plaza Centers.

Łódzki multipleks nie jest jedynym, który powstanie w wyniku umowy Plaza Centers z Cinema City, ale za to największym. Kolejne kina sieci Cinema City zostaną wybudowane w centrach Plaza Centers w Kielcach (na 10 sal) i w Toruniu (8 sal).

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Mapka: [link widoczny dla zalogowanych]

--------------------------------------

Można budować terminal na łódzkim lotnisku

Łódzkie lotnisko rozpoczyna ważną inwestycję: budowę docelowego terminalu pasażerskiego nr 3. W maju 2011 roku powinien odprawiać pierwszych pasażerów.

We wtorek Leszek Krawczyk, prezes lotniska, i Wojciech Gerber, członek zarządu Warbudu SA, podpisali umowę w sprawie budowy terminalu. Na ten dzień łódzkie lotnisko czekało od wiosny, od kiedy próbowano wyłonić wykonawcę. Po każdym przetargu protesty firm, które przegrały, nie pozwalały na podpisanie umowy i rozpoczęcie prac budowlanych. Ostatni przetarg próbowano rozstrzygnąć trzy tygodnie temu. Wtedy wygrała firma Warbud, ale w ciągu przepisowych dwóch tygodni przegrany PORR odwołał się do decyzji. Jednak Krajowa Izba Odwoławcza przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych - po zapoznaniu się z protestem - uznała, że nie ma przeszkód, by podpisać umowę z Warbudem.

Przekazanie wykonawcy terenu pod budowę nastąpi w ciągu tygodnia, a prace rozpoczną się 7 grudnia. Inwestycja potrwa 18 miesięcy i powinna zakończyć się wiosną 2011 r.

Nowoczesny terminal pasażerski będzie miał cztery kondygnacje. Odprawa pasażerska będzie odbywała się na parterze na 14 stanowiskach (check-in), skąd pasażerowie pójdą do stanowisk kontroli kart pokładowych i przejdą do kontroli bezpieczeństwa.

W budynku można będzie jednocześnie odprawiać pasażerów czterech boeingów 737. W terminalu mają być jeszcze pomieszczenia centralnej sortowni bagażu, hale odpraw, sklepy wolnocłowe, pomieszczenia techniczne, garaż dla służb lotniska, biura z zapleczem oraz centrum monitoringu.

Elewacja zewnętrzna będzie wykonana ze szkła i aluminium. Całkowita powierzchnia budynku wyniesie prawie 25 tys. m kw. Docelowo nowy terminal będzie w stanie obsłużyć od 1,5 do 3 mln pasażerów. Wartość całej inwestycji szacowana jest na ok. 190 mln zł, przy czym ok. 106 mln zł dostaniemy ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego.

Bez tej inwestycji Lotnisko im. Reymonta mogło tylko pomarzyć o nowych ważnych połączeniach. Przewoźnicy flagowi, na których nam najbardziej zależy, wymagają wyższego standardu obsługi niż przewoźnicy nisko kosztowi, którym wystarcza to, co w tej chwili oferuje lotnisko. Szybkie wybudowanie terminalu zalecała Łodzi zresztą Lufthansa Consulting, która przygotowała strategię dla łódzkiego lotniska.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź







Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:29, 24 Lis 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





I nowe miejsca pracy:

Nowa inwestycja w łódzkiej strefie. Praca dla 300 osób

Już ponad 15 tys. młodych łodzian pracuje w branży "zaplecze biznesu". Będzie więcej, bo w BPO idą też nasze rodzime spółki. Centrum rozliczeń otworzy Polska Grupa Farmaceutyczna!

Nasze miasto specjalizuje się w księgowości i finansach. Już udało się przyciągnąć kilka wielkich koncernów międzynarodowych, które rozliczają europejskich klientów. Ale centra BPO (business process offshoring - przeniesienie nieprodukcyjnej części firmy w celu obniżenia kosztów) zaczynają otwierać też spółki z kapitałem polskim. Do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w ciągu kilku tygodni wejdzie firma BSS. Utworzyła ją Polska Grupa Farmaceutyczna. Zamierza oferować usługi finansowo-księgowe, kadrowo-płacowe oraz prawne. BSS rozliczać będzie księgowość dla PGF, ale jej cel to zdobycie nowych zewnętrznych klientów, także zagranicznych.

Nieoficjalnie dowiadujemy się, że BSS zatrudni około 300 osób. Dwie trzecie stanowisk zajmą nowo przyjęci, a trzon stanowić będą pracownicy księgowości i finansów z PGF. - To trzecia spółka zaplecza biznesu w strefie, ale będzie ich więcej. Rozmawiamy z kilkunastoma inwestorami - mówi Marek Cieślak, prezes ŁSSE. - To dzięki tym firmom absolwenci wyższych uczelni zostają w Łodzi. Na szczęście nasze miasto ma już markę superlokalizacji dla centrów rozliczeń.

Samochód w Londynie

Zaczęło się od Philipsa, przejętego przez Infosys, który zatrudnia dziś w Łodzi 900 osób. Rozlicza dużych klientów m.in. z branży kosmetycznej i motoryzacyjnej. Ostatnia wielka inwestycja z BPO to Fujitsu Services, który w Textorial Parku (przy ul. Fabrycznej) utworzył centrum informatyczne. Już pracuje w nim ponad 300 osób, a będzie 550. Młodzi łodzianie rozwiązują problemy techniczne z komputerami, aplikacjami bądź oprogramowaniem. Robią to zdalnie. Gdy pomoc telefoniczna nie wystarczy, wysyłany jest zespół serwisowy, ale już nie z Łodzi, tylko z Niemiec.

Między Philipsem a Fujitsu w Łodzi pojawiły się takie inwestycje jak SWS BPO. Pracujący w nim łodzianie obsługują największego w Irlandii wydawcę gazet, spółkę z branży paliwowej czy operatora telefonii komórkowej. Rozliczają dla nich faktury, wspierają informatycznie, zajmują się też windykacją należności: wysyłają monity, dzwonią i ustalają nowe terminy płatności. Ważnym klientem jest broker wypożyczalni samochodów - dla niego część oddziału pracuje całą dobę. Pracownik łódzkiego centrum słyszy: "Chciałbym wypożyczyć auto z bagażnikiem dachowym. Wylatuję właśnie z Nowego Jorku, o godzinie 10 będę w Londynie. Niech samochód tam na mnie czeka".

Łódź wybrał też Atos Origin, światowa firma, która informatyzowała igrzyska w Pekinie w 2008 r. Sprawiła, że możliwe były internetowe transmisje na żywo większości konkurencji. W naszym mieście utworzyła centrum finansowo-księgowe, zatrudnia ok. 200 osób.

BPO uruchamiają też inwestorzy, którzy są kojarzeni z produkcją. Koncern BSH ma w Łodzi trzy fabryki: pralek, zmywarek i suszarek do bielizny. Ale kilka tygodni temu otworzył oficjalnie Centrum Usług Informatycznych. Będzie ono wybawiać z komputerowych kłopotów aż 20 tys. pracowników Boscha i Siemensa z całej Europy.

Na początek dwa tysiące

Centrów BPO jest w Łodzi około 30. Wszystkie rekrutują absolwentów wyższych uczelni. Kierunek studiów jest mniej istotny, ale - jak mówią szefowie spółek - wymagana jest inteligencja i kultura osobista. W wielu firmach największym atutem kandydatów jest znajomość języków obcych. Na przykład Fujitsu Services poszukuje znających biegle angielski, niemiecki, francuski czy hiszpański, ale także rosyjski i czeski. - Jeśli ktoś zna jeszcze inny język, np. holenderski, to też zapraszamy - mówi Ewa Ziemacka, dyrektor centrum. - Jest szansa, że mając takiego pracownika, pozyskamy do obsługi klienta z Holandii.

Co w zamian? - Na początek 2 tys. na rękę - zdradza pracownik Infosysa. Podobne pensje są w innych centrach. - Porównujemy się do firm z naszej branży i płacimy wynagrodzenia na podobnym poziomie - przyznał w wywiadzie dla "Gazety" Krystian Bestry, dyrektor zarządzający w Infosys.

Do BPO aplikują głównie młodzi ludzie. Część z nich traktuje zatrudnienie jako początek w zawodzie. Pewnie dlatego w BPO jest dość duża rotacja; sięga nawet 30 proc. w ciągu roku. Przedstawiciele Infosys (tu rotacja wynosi ok. 20 proc.) zapewniają, że najczęściej odchodzą osoby, które pracują w firmach krócej niż rok. Przekonały się, że to zajęcie nie dla nich. - Wśród pracowników, którzy są w łódzkim centrum od kilku lat, rotacja jest minimalna, a szanse awansu duże - dodają.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 22:54, 25 Lis 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





IKEA w Łodzi: w piątek wielkie otwarcie

Jutro zostanie otwarty przy ul. Pabianickiej sklep IKEA. To pierwsza część wielkiego centrum handlowego Port Łódź, które będzie gotowe wiosną przyszłego roku.

Wioletta Gnacikowska: W piątek o godz. 10 otwarty będzie sklep IKEA, na który łodzianie czekali ponad 10 lat. Będą jakieś promocje i atrakcje dla pierwszych klientów?

Magdalena Rozengart*: Nie będzie żadnych szalonych obniżek czy atrakcji. Wierzymy, że jesteśmy dostateczną atrakcją.

Ile osób pracuje w łódzkiej IKEA i kim są Wasi pracownicy?

- Mamy zespół mniej więcej 300-osobowy. Pierwszych pracowników zatrudniliśmy w kwietniu tego roku. Przeszli szkolenia w innych sklepach IKEA. Najdłużej byli szkoleni pracownicy działów z meblami systemowymi: regałami, meblami kuchennymi. Poznawali nasz asortyment, uczyli się, jak montować, jak udzielić rad klientom.

Kogo zatrudniliście? Młodych i dynamicznych?

- Nie było żadnych widełek wiekowych. Każdy, kto jest młody duchem, jest fajnym pracownikiem. Plus minus 70 osób spośród 300 pracowników to osoby z innych sklepów IKEA w Polsce, które zdecydowały się na przeprowadzkę do Łodzi sami lub z rodzinami. Ułatwiła im to wewnętrzna polityka firmy: przez trzy lata pomagamy finansowo pracownikom urządzić się w nowym miejscu. Najwięcej osób przeprowadziło się z Krakowa i Gdańska. Ci pracownicy poznali Łódź i widać, że są miastem zachwyceni. Mówią, że Łódź jest fantastycznym miastem, które ma klimat. Pracują dla nas także absolwenci łódzkiej ASP i architektury. To oni urządzili 60 showroomów, czyli wnętrz, które mają inspirować klientów.

Podoba mi się, że IKEA docenia swoich projektantów, pokazuje ich zdjęcia - wiadomo, kto zaprojektował mebel czy przedmiot. Kto dla Was projektuje?

- Zależy nam, żeby klient wiedział, spod czyjej ręki wyszedł projekt, dlatego wywieszamy zdjęcia autorów. Wielu projektantów pracuje na etacie w IKEA w Szwecji od kilkudziesięciu lat, ale są też freelancerzy, którzy robią dla IKEA tylko dwa, trzy meble. Nawet gwiazdy designu mają satysfakcję, gdy zaprojektowany przez nich mebel jest popularny i spotkać go można w wielu domach.

Które meble najlepiej się sprzedają? Czy macie własną listę top 10?

- Mamy, ale to nasza tajemnica. Mogę tylko powiedzieć, że niektóre meble są tak chętnie kupowane, że są w naszym asortymencie od 30 lat, jak na przykład regał Billy.

Kto robi zakupy w IKEA?

- Oczywiście kobiety. Wybierają meble, dodatki, tkaniny. Natomiast urządzanie kuchni i działy bardziej techniczne interesują mężczyzn. Ale i tak najważniejsze są dla nas dzieci: mogą buszować, gdzie chcą, mogą wchodzić na łóżka, mogą po nich skakać, nikt im nie będzie robił problemów. Mamy piękny dział dziecięcy i miejsce do zabawy Smalandia, w którym można zostawić na określony czas dzieci pod opieką fachowców. Jesteśmy dla większości ludzi, o każdej zasobności portfela.

Dotychczas łodzianie jeździli na zakupy do IKEA do innych miast. Skąd będą przyjeżdżać klienci do Łodzi?

- Najwięcej naszych klientów przyjeżdża z miejscowości oddalonych o 60 minut dojazdu.

* Magdalena Rozengart jest kierownikiem sklepu IKEA w Łodzi. Przez ostatnie pięć lat kierowała sklepem w Gdańsku. Łodzianka

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 1:41, 28 Lis 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Są już pierwsze wizualizacje multipleksu Łódź Plaza przy stacji Łódź Chojny na Rzgowskiej:







Jak na centrum handlowe jest naprawdę nieźle! Zwłaszcza jak zobaczycie jak wyglądają CH Plaza w innych dużych miastach...

---

I trochę camerimagowo z ostatniej chwili:

Gościem specjalnym na tegorocznym Camerimage będzie słynny aktor Rutger Hauer oraz Bill Murray


Na Placu Dąbrowskiego uruchomili dziś fontanne Very Happy na szczęście nie będzie straszyć folia podczas festiwalu Smile Poza tym fajnym pomysłem było ustawienie przed teatrem trzech zabytkowych tramwajów (tramwai Razz ) Lilipopów, które stoją na szynach.





Uroczysta gala otwarcia w sobotę o 16:00. Festiwal trwa do 5 grudnia.
Znany portal filmowy [link widoczny dla zalogowanych] jest patronem medialnym "camery" i przez czas trwania festiwalu będzie "zażółcona" informacjami z Łodzi Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:59, 03 Gru 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Camerimage Łódź Center: Frank Gehry dla Łodzi

W środę Frank Gehry, jeden z najwybitniejszych współczesnych architektów, zaprezentował w Teatrze Wielkim koncepcję architektoniczną Camerimage Łódź Center.

To będzie pierwszy w Polsce budynek zaprojektowany przez Gehry'ego - i jak podkreśla Marek Żydowicz, dyrektor festiwalu Plus Camerimage, takiego obiektu w Polsce nie ma. - Z zewnątrz będzie wyglądać jak wielki ekran projekcyjny, nad którym górują cztery wieże kojarzące się z dachami gotyckich katedr - mówi Żydowicz.

Co się znajdzie w Camerimage Łódź Center? * Wielka sala projekcyjno-teatralno-koncertowa z siedzeniami, których położenie można zmieniać. Pomieści 2,5-3 tys. osób. Scena będzie przesuwana i może znaleźć się w środku widowni. Będą też ruchome kulisy, ogromny ekran - 28 na 16 metrów i możliwość wprowadzenia światła słonecznego do wnętrza, bo część dachu będzie odsłaniana. * Mniejsza sala na 800 miejsc, wstępnie nazwana broadwayowską, ma być najnowocześniejszą w Polsce salą do spektakli muzycznych. - Była konsultowana ze specjalistami z Broadwayu i Hollywood - podkreśla Żydowicz. * Cztery sale kinowe. * Przestrzeń wystawiennicza na ok 3 tys. metrów kwadratowych, gdzie na Plus Camerimage będzie można prezentować sprzęt filmowy, a podczas kongresów, sympozjów, targów czy festiwali, będzie można wykorzystywać ją do najróżniejszych prezentacji. Będzie tam można pokazywać dzieła sztuki, malarstwo, instalacje. * Dwa poziomy foyer. Dolny czysto recepcyjny. I górny pełniący rolę miejsca spotkań. Będą też pomieszczenia dla jury, dla prasy, sale konferencyjne, restauracje.

Budynek będzie miał ok. 37 tys. metrów kwadratowych. A przed nim znajdzie się plac, który stanie się miejscem witania festiwalowych gości.

- Będzie to miejsce, do którego przyjdą i mieszkańcy Łodzi, i turyści - przekonywał Gehry. Architekt podkreślał, że to, co wczoraj pokazał, to wstępna faza projektu, a elewacje jeszcze się zmienią. Na lepsze.

- Ten budynek będą chcieli oglądać i mieszkańcy Łodzi, i turyści. Będzie też świadczył o splendorze festiwalu Plus Camerimage - mówił Gehry. I dodał: - Nie narzucamy naszego projektu. Chcemy ściśle współpracować z jego przyszłymi użytkownikami, z tymi, którzy go sfinansują oraz mieszkańcami miasta. Chcemy, żeby jak najlepiej służył wszystkim zainteresowanym.

- Z tak wyjątkowym Centrum Festiwalowo-Kongresowym zaprojektowanym przez najwybitniejszego architekta świata, Łódź zostanie Europejską Stolicą Kultury - podkreślał Żydowicz.

Frank Gehry jest Kanadyjczykiem, ale jego dziadkowie wyemigrowali z Łodzi w 1908 r. Jego realizacje to między innymi: otwarte w 1998 r. Muzeum Sztuki Nowoczesnej im. Guggenheima w Bilbao, które stało się celem turystycznych pielgrzymek (w ubiegłym roku na turystach miasto zarobiło 230 mln euro), Aero-space Muzeum Dziecięce w Bostonie, Sala Koncertowa im. Walta Disneya w Los Angeles czy Tańczący Dom w Pradze. Zaprojektowane przez niego Centrum ma być jednym z elementów Nowego Centrum Łodzi, które powstanie w rejonie dworca Łódź Fabryczna (ma być przeniesiony pod ziemię) oraz zabytkowej elektrociepłowni EC1. Projekt będzie kosztował 40 mln zł, a sam budynek około 150 mln dol.








Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

------------

Ulga za remont elewacji

Zwolnienie z podatku od nieruchomości dla właścicieli budynków, którzy wyremontują ich elewacje, przewiduje przyjęta w środę uchwała Rady Miejskiej. Dotyczy ona budynków wybudowanych przed 1970 rokiem lub wpisanych do gminnej ewidencji zabytków.

- W Krakowie, gdzie podobna uchwała działa od roku, wyremontowanych zostało już 300 kamienic. Zwolnienie z podatku od nieruchomości pomoże zmienić wizerunek najbardziej zaniedbanych kwartałów Łodzi - mówi radny Krzysztof Piątkowski, autor projektu uchwały.

Jeżeli właściciel wyda na odnowienie elewacji od 20 do 50 tys. zł, ulga będzie na rok, gdy wyda 50 - 100 tys.

- na dwa lata, 100 - 200 tys. zł - 3 lata, 200 - 300 tys. zł
- 4 lata, powyżej 300 tys. zł
- 5 lat.

---------------
Plac przy Manufakturze na sprzedaż

Urząd Miasta wystawił na sprzedaż duży plac, o powierzchni przekraczającej 2 tys. metrów kwadratowych, przy ul. Ogrodowej, naprzeciwko Manufaktury.

Ma kosztować co najmniej 1,3 miliona złotych, czyli około 600 zł za metr!

- Teren jest przeznaczony pod inwestycje usługowo-handlowe - powiedziano nam w Wydziale Gospodarowania Majątkiem UMŁ. - Ale można tu też będzie postawić budynki wielopiętrowe z luksusowymi mieszkaniami, a jedynie partery przeznaczyć na lokale użytkowe.

Teren przeznaczony na sprzedaż graniczy z byłym boiskiem ŁKS-u, dziś - dzikim wysypiskiem śmieci, a w nocy miejscem erotycznych schadzek dla zmotoryzowanych.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:07, 08 Gru 2009
Kudłaty

 
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IŁAWA






idzie ktoś?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:32, 08 Gru 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Rusza przebudowa dworca PKP Łódź Widzew

We wtorek oficjalnie zaczyna się przebudowa dworca na Widzewie wraz z otoczeniem.





PKP sfinansuje tę inwestycję do spółki z łódzkim Zarządem Dróg i Transportu. Widzewska stacja ma w połowie przyszłego roku zastąpić Dworzec Fabryczny, kiedy z kolei ruszy budowa Nowego Centrum.

PKP i ZDiT podzieliły się kosztami inwestycji, którą realizuje Skanska (łącznie 6,3 mln zł). Budynek dworca będzie bogatszy o dobudowaną część, w której znajdzie się pięć kas biletowych oraz punkt informacji, a także prawie stumetrowy hol. W istniejącym budynku powstanie poczekalnia, pojawią się w niej m.in. automaty do sprzedaży biletów, które mają rozładowywać kolejki do kas. W automatach będzie można płacić za bilety zarówno gotówką, jak i kartami płatniczymi.

Na przykryte dachem perony dojdziemy przejściem podziemnym - dziś jest tam wysłużona kładka nad torami. Tuż przy dworcu znajdą się dwa oświetlone parkingi - po 200 stanowisk każdy, a za budynkiem dworca w stronę miasta wybudowana będzie nowa pętla autobusowa dla trzech linii, które połączą dworzec na Widzewie z centrum miasta.

ZDiT zapłaci za budowę pętli autobusowej, jednego parkingu, a także modernizację dróg w pobliżu dworca, czyli Służbowej i Augustów. Prace drogowcy rozpoczną w styczniu. - Gotowy jest projekt modernizacji dwóch ulic. Nie będą poszerzane, wymienimy tylko ich nawierzchnię - wyjaśnia Aleksandra Kaczorowska z biura prasowego Zarządu Dróg i Transportu. Nowy asfalt pojawi się na całej ul. Służbowej, czyli od Puszkina do ul. Augustów. Natomiast ul. Augustów drogowcy zmodernizują na krótkim odcinku od Służbowej do Rokicińskiej.

Skanska, licząc od dziś, ma pół roku na zakończenie prac przy widzewskim dworcu. Zaraz potem zamknięta zostanie Łódź Fabryczna, co otworzy drogę do rozpoczęcia największej inwestycji kolejowej w dziejach Łodzi, czyli schowania Dworca Fabrycznego 16 metrów pod ziemią i budowy tunelu średnicowego pod Śródmieściem. Tunel ma znaczenie strategiczne dla kolejowej sieci całego kraju, bo nie tylko połączy Łódź Fabryczną z Dworcem Kaliskim, ale przede wszystkim nada sens Kolejom Dużych Prędkości. Budowa linii tej klasy (prędkość pociągów ma sięgać 300 km/godz.) ma rację bytu tylko wówczas, gdy szybkie pociągi połączą centra miast. Polski highspeed pojedzie z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia.

Ta linia może się również w Łodzi spotkać z Centralną Magistralą Kolejową (Katowice - Warszawa), bo niewykluczone, że z Opoczna, przez które dziś biegnie CMK, zostanie pociągnięta nitka do Łodzi. Takie plany przedstawił przed rokiem w Łodzi minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. "Spuszczanie" Dworca Fabrycznego rozpocznie się latem 2010 r., a budowa tunelu pod miastem w 2012 r.

-----
Więcej pociągów do Warszawy, Krakowa i Wrocławia

Dodatkowe pociągi Interregio do Warszawy i Krakowa, 14 nowych składów regionalnych do Zgierza i jeden do Wrocławia - to nowości spółki PKP Przewozy Regionalne w kolejowym rozkładzie jazdy, który wejdzie w życie 13 grudnia.

- Pociągi Interregio do Warszawy, które zaczęły kursować w tym roku, cieszą się popularnością wśród pasażerów. Dlatego zdecydowaliśmy się wprowadzić siedem kolejnych par składów - mówił wczoraj na konferencji prasowej Krzysztof Ziółkowski, dyrektor łódzkiego zakładu PR.

Z dworca Łódź Fabryczna pociągi wyruszą o godz. 6.01, 7.34, 9.31, 11.34, 9.31, 11.34, 15.34, 17.32, 19.34, a wrócą z Warszawy Centralnej o godz. 8.32, 9.22, 12.28, 14.27, 16.30, 21.30.

Pociąg Reymont do Krakowa będzie odjeżdżał z Łodzi Fabrycznej o godz. 7.29, natomiast pospieszny skład do Wrocławia z dworca Łódź Kaliska o godz. 7.10.

Średnio o 3,5 procent wzrosną ceny biletów na niektórych trasach. Np. na pociąg osobowy z Łodzi do Skierniewic z 11 na 14, zł na Interregio z Łodzi do Gdyni z 43 na 44 zł. Ale za przejazd ze stacji Łódź Widzew do Koluszek zapłaci się 6 zł zamiast 6,50 zł.

Nowe pociągi uruchamia także spółka PKP Intercity. Bezpośrednie połączenie do Malborka, Iławy (dla Adama Wink ), Tczewa zapewni skład relacji Łódź - Gdynia odjeżdżający codziennie oprócz sobót z dworca Łódź Kaliska o godz. 16.02. Przybędzie pociąg do Wrocławia, który codziennie oprócz niedziel wyruszy o godz. 11.48. Łódź zyska dodatkowy pociąg do Warszawy z Łodzi Fabrycznej o godz. 5.31. W sumie na trasie Łódź-Warszawa będzie jeździć 30 pociągów należących do obu spółek, w godzinach dojazdów do pracy średnio co 15 minut.

-----
Piotrkowska w całości będzie zabytkiem

W rejestrze zabytków znajdzie się... cała ul. Piotrkowska, która liczy ponad 4 km i pod tym względem jest fenomenem w skali kraju.

Właśnie rozpoczęła się procedura wpisywania chluby Łodzi do rejestru. Potrwa około dwóch miesięcy. Fachowcy wpiszą Pietrynę nie tylko jako ulicę, lecz przede wszystkim jako unikatowe założenie architektoniczno-urbanistyczne.

Dotąd w rejestrze zabytków - od 1971 roku - była tylko północna część ulicy: od placu Wolności do al. Piłsudskiego. Teraz zostanie wpisany pozostały odcinek: od al. Piłsudskiego do placu Niepodległości i ul. Pabianickiej. Dlaczego tak późno? Przecież przez tę wieloletnią zwłokę nie udało się uratować wielu obiektów.

Wszystko wskazuje na to, że zawinili partyjni bonzowie z czasów Edwarda Gierka, którzy ubzdurali sobie, że na południowym odcinku Pietryny wyburzą zabytkowe, bezcenne budynki z połowy XIX wieku i w ich miejsce wybudują "nowoczesne" plomby i wieżowce, mające podkreślać wyższość budownictwa socjalistycznego.

- W połowie lat 70. na ul. Piotrkowską wjechały spychacze i dosłownie starły z rejestru zabytków wspaniałe budynki z początków Łodzi przemysłowej - wspomina Ryszard Bonisławski, znakomity znawca dawnej Łodzi. - Nie ma po nich nawet śladu. Wśród nich były parterowe domy tkaczy, ale nie tylko. Szkoda, bo dzisiaj stanowiłyby niewątpliwą atrakcję turystyczną. Walczyliśmy, aby do tego nie dopuścić, ale nic nie wskóraliśmy. Sprawa otarła się aż o Warszawę, ale moim zdaniem decyzję podjęli na miejscu, pożal się Boże, partyjni decydenci spragnieni "nowoczesności". Mimo wyburzeń, na południowym odcinku Piotrkowskiej i tak przetrwało najwięcej obiektów z pierwszej połowy XIX wieku. W zasadzie najwięcej spustoszeń dokonano tam, gdzie powstało tzw. osiedle Manhattan.

Wpis do rejestru pozostałego odcinka Pietryny to znakomita wiadomość dla wszystkich miłośników naszej ulicy i dawnej Łodzi. Oznacza to, że nic nie będzie można zmienić, o burzeniu nie wspominając, bez zgody lub konsultacji z wojewódzkimi i miejskimi służbami konserwatorskimi.

Nawet zwykła wymiana okien nie wchodzi w grę. Miejski konserwator zabytków Beata Konieczniak zaznacza, że okna są ważnym elementem wyglądu elewacji budynków i nie można starej, stylowej, niepowtarzalnej stolarki ot, tak sobie wymieniać. Dodaje, że dzięki wpisowi pod opieką wreszcie znajdzie się cała ulica wizytówka Łodzi, a nie jedynie jej fragment.

- Zgodę konserwatora będą musiały mieć wszelkie prace dotyczące nie tylko zewnętrznego wyglądu budynków, lecz także takie działania, jak budowa nowych obiektów, instalowanie billboardów i innych reklam wielkoformatowych, zmiana nawierzchni ulicy i podwórek, a nawet zmiany w ramach tzw. małej architektury, czyli ławki, latarnie, kosze na śmieci, kwietniki, sadzenie drzew i krzewów - wylicza Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.

Perły architektury na południowym odcinku Pietryny? Jest ich sporo. To dworek i słynna Biała Fabryka Ludwika Geyera, w której lokum znalazło Centralne Muzeum Włókiennictwa, kościół ewangelicki św. Mateusza, neogotycka bazylika archikatedralna św. Stanisława Kostki, neorenesansowy pałac braci Emila i Karola Steinertów, rezydencja znanej rodziny fabrykanckiej Scheiblerów, należąca dziś do Politechniki Łódzkiej, pałac Wilhelma Schweiker- ta, będący siedzibą Instytutu Europejskiego, wspaniale odnowiona, będąca w rękach prywatnych rezydencja Ewalda Kerna czy neogotycka, charakteryzująca się basztami i czerwoną cegłą fabryka Markusa Silbersteina, która po wojnie znana była jako zakłady Olimpia, zaś teraz jest centrum handlowym, należącym do biznesmena z Pabianic Edwarda Łągiewczyka.

Cenne są też kamienice modernistyczne z dwudziestolecia międzywojennego, na przykład ta, w której znajduje się kino Charlie, domy eklektyczne między ul. Czerwoną a Skorupki oraz kamienica na rogu ul. Piotrkowskiej i Radwańskiej.

Większość tych obiektów już jest w rejestrze zabytków. A które są w ewidencji i wkrótce trafią do rejestru?

- Na razie za wcześnie, by o tym przesądzać, ale na pewno weźmiemy pod uwagę cenne kamienice naprzeciw pałacu braci Steinertów oraz kamienice modernistyczne z lat 30. na odcinku od ul. Wigury do ul. Brzeźnej - wyjaśnia Piotr Ugorowicz.

Ochroną zostaną też objęte pierzeje i place, jak Reymonta, Katedralny czy historyczny skwer u zbiegu ul. Piotrkowskiej i Tymienieckiego. Konserwatorzy chcą zabezpieczyć całe zespoły urbanistyczne i architektoniczne, dlatego ochroną zostaną objęte budynki wraz z przestrzenią między nimi pomiędzy ul. Piotrkowską a ul. Sienkiewicza i fragmentem ul. Przybyszewskiego na wschodzie oraz ul. Wólczańską i al. Kościuszki na zachodzie.

---------
Poczta Główna z nową elewacją

Odsłania się gmach Poczty Głównej przy ul. Tuwima. Widać już odnowioną elewację i odtworzone gzymsy od strony ul. Tuwima.



Dodając zdjęcie zgadzam się na przetwarzanie danych, oraz nieodpłatnego wykorzystania zdjęć w serwisie naszemiasto.pl
Przed świętami Bożego Narodzenia rusztowania mają zniknąć także od strony ul. Kilińskiego i sprzed głównego wejścia. Do wysokości dwóch metrów budynek został pomalowany warstwą ochronną, z której łatwo zmyć ewentualne bazgroły naniesione przez wandali.

Remont elewacji trwa od wiosny tego roku, dwa lata wcześniej wymieniono okna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:27, 08 Gru 2009
Wojciech

 
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice
Płeć: Mężczyzna





Jeśli mogę wtrącić swoje dwa słowa. Na Widzewie dzieje się niewiele i wątpię by dziać się miało i w pół roku to ekstremalny wyczyn będzie.

Odnośnie nowego rozkładu jazdy. To po pierwsze zdrożeją osobówki do Skierniewic (i potem będą się dziwić, że nikt nie jeździ bo drogo) co uderzy głownie w mieszkańców wiosek (Maków, Lipce, Rogów itp. itd.). Rozkład i tak jest beznadziejny co puentuje artykuł w ItS gdzie skierniewiczanie narzekają na wieczorne połączenia PKP Łódź - Warszawa...oraz w ogóle na połączenia z "Łódzkiej metropolii". Za przeproszeniem mogliby dać pociąg o 22 ; 30 np.

Przez tą konkurencje PKP Przewozy Regionalne zamiast pełnić swoją funkcję, zapewniać dojazd mieszkańcom województwa łódzkiego to podnosi ceny w regionie i obcina nierentowne połączenia.

No i jeszcze jedno...kiedy zacznie się remont linii Warszawa - Skierniewice, czyli podobnie jak remont Fabrycznego za rok...to z pewnośca ograniczą ilość pociągów...bo przepustowośc linii będzie ograniczona...nie mówiąc już o potencjalnych spóźnieniach. Widziałem remont linii Łódź - Skierniewice...podobno ma być lepiej, ale i tak pewnych skutków się nie uniknie. Sorry za wtrącenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:44, 08 Gru 2009
wecu

 
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XIX-WIECZNA, KAPITALISTYCZNA ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna





Wojciech napisał:
Jeśli mogę wtrącić swoje dwa słowa. Na Widzewie dzieje się niewiele i wątpię by dziać się miało
Jak ja nie lubię takich tekstów "nic się nie dzieje i nic się nie zdarzy". Mad

A budynek Poczty bardzo ładny. Marzy mi się by w przyszłości każda kamienica była tak odnowiona Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wecu dnia Śro 0:02, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:56, 08 Gru 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





wecu napisał:
Wojciech napisał:
Jeśli mogę wtrącić swoje dwa słowa. Na Widzewie dzieje się niewiele i wątpię by dziać się miało
Jak ja nie lubię takich tekstów "nic się nie dzieje i nic się nie zdarzy". Mad


Racja wecu. To takie łódzkie... i polskie
Postępowy naród.

Wojtek, masz podpisany przetarg, świetną firmę Skanska i sztywne terminy, których przekroczenie wiąże się z milionowymi karami. Główny front najcięższych robót zacznie się w styczniu. Będziesz je podziwiał przez pół roku jeżdżąc na zajęcia. Skanska robiła już wiele inwestycji u nas i za każdym razem przebierali koparami aż miło. Tak, remont na trasie Wawa-Skwice zapewne wpłynie na ruch pociągów, ale jak przepraszam przeprowadzać remont bez takich problemów? Zbudować trzeci i czwarty tor? Jak będą robić dworzec na Widzewie, to będzie kocioł dla mieszkańców i podróżnych. Jak będą robić gigantyczną robotę z Fabrycznym i całą okolicą, też będzie masakra. Ale to wszystko jest ceną jaką warto ponieść żeby mieć cholera lepiej, znikną Nam dwa obsrane i zaszczane dworce i będziemy mieć całą linię równiutkich torów.

Czy nie warto, ja się pytam?...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:20, 09 Gru 2009
Wojciech

 
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice
Płeć: Mężczyzna





A czy ja mówiłem, że nie warto, lub, że to źle? Widzew powstanie (zdarzy się), ale mogą być drobne opóźnienia, albo jakieś małe niedoróbki, ale z pewnością będzie. Widziałem jak robili inne stacje i wiem co mówię. Co nie trzeba interpretować na zasadzie jest beznadziejnie i lepiej nie będzie. Będzie lepiej tylko, że nie aż tak kolorowo...tak mi się wydaje, bo przebudowa dworca musi być dobrze zaplanowana, bo owszem, można przebudować i w 3 miesiące, ale pasażerowie odczują to głównie. A można przez cały rok minimalizując efekty zewnętrzne dla pasażerów. Ja uważam, że najważniejsza dla Łodzi jest kolej średnicowa, bo to będzie przełom.

Szkoda tylko, że odnieśliście się do pierwszego zdania (głównie). Zmiany w rozkładzie niby na lepsze...ale nie do końca...Jak przeprowadzić remont...ano wcześniej wyremontować nie używaną linię Łódź Warszawa przez Łowicz i puścić tam wszystkie pośpiechy, a reszta to osobówki do Skce. Ja bym tak zrobił...ale oni nie mają jak zwykle pieniędzy. Przed polakami jeszcze sporo inwestycji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:28, 09 Gru 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Wojciech napisał:
ano wcześniej wyremontować nie używaną linię Łódź Warszawa przez Łowicz.


Wyremontować i już. Tak jakby remont linii kolejowej to było pstryknięcie palca. Mają pieniądze, mają Wojtek, ale procedury to procedury. Odcinek Łódź-Łowicz mają robić w przyszłym roku, a oto artykuł sprzed 2 dni:

Cytat:
W 2010 roku rozpocznie się remont torów miedzy Łodzią i Łowiczem

Wszystko wskazuje na to, że planowany od kilku lat remont trasy kolejowej pomiędzy Łodzią a Łowiczem, przez Głowno i Stryków, wreszcie ruszy.

Na odremontowanej trasie Łódź – Łowicz podróżnych wozić mają nowoczesne szynobusy.

Kilka dni temu Polskie Koleje Państwowe podjęły decyzję o sfinansowaniu części inwestycji, pozostałe pieniądze pochodzić będą z unijnych dotacji.

– Pierwsze prace rozpoczną się jednak nie wcześniej niż w drugiej połowie 2010 roku – zapowiada Grzegorz Arkita, zastępca dyrektora PKP PKL S A w Łodzi. – Powinny zakończyć się w 2011 r. Wtedy też pojawi się pierwszy pociąg.

Na początku na trasie kursować będą składy towarowe.

One bowiem stanowią podstawę zarobku dla przewoźnika. Sprawna linia kolejowa w okolicach Strykowa, pod którym znajdują się liczne centra logistyczne, to dla PKP żyła złota. Nieco później na trasę wyjadą pociągi osobowe.

– Zabiegamy o to, by klasyczne pociągi elektryczne na tej trasie zostały zastąpione przez szynobusy – mówi Grzegorz Arkita. – Tego typu pojazdy są zdecydowanie tańsze w utrzymaniu i bardziej komfortowe, z czego na pewno będą zadowoleni podróżni.

Władze PKP liczą na to, że podobnie jak w innych województwach pieniądze na nowoczesne autobusy szynowe wyłoży Urząd Marszałkowski. Ten jednak póki co nie pali się do inwestycji.

– Nawet jeżeli będę miała jeździć starym pociągiem i tak skorzystam z usług kolei – mówi Joanna Biedrzyńska z Głowna. – Codziennie tracę około dwóch godzin, by dostać się busikiem do pracy w Łodzi. Mam nadzieję, że dzięki pociągom ten czas skróci się o połowę. Liczę też na zakup miesięcznego biletu, który pozwoli zaoszczędzić pieniądze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 17:28, 09 Gru 2009
Wojciech

 
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skierniewice
Płeć: Mężczyzna





To cieszę się, że coś się będzie działo. Ja wiem, że procedury trwają, więc trzeba o pewnych rzeczach myśleć wcześniej...i oni w ty samym czasie będą remontować dwie równolegle linie do Warszawy. Bardzo dobrze, że remontują i maja pieniądze, ale czasami mam wrażenie, że logistyka i zarządzanie szwankuje, ale to wynika ze wcześniejszych zaniedbań i problemów w czasie transformacji. Ok. Ja to wszystko rozumiem, że to takie proste jak by się wydawało nie jest.

Co nie zmienia faktu, że mogliby zrobić jeden nocny pociąg po 22, a przed 24 z Łodzi fabrycznej do Warszawy. To, aż tylu procedur nie wymaga...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 16:14, 29 Gru 2009
bercik
Administrator

 
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zarzew !
Płeć: Mężczyzna





Do końca 2012 roku ma powstać w Łodzi superszybka trasa tramwajowa łącząca Retkinię z Olechowem.

Pomiędzy pl. Zwycięstwa i ul. Wydawniczą, na odcinku blisko kilometra, tramwaje pojadą podziemnym tunelem. Tak jak w przypadku ŁTR (Łódzkiego Tramwaju Regionalnego), wszystkie skrzyżowania mają zostać gruntownie zmodernizowane. Koszt inwestycji to około 350 mln zł.

- Na razie analizujemy różne warianty przebiegu trasy, wszystkie za i przeciw. Na początku przyszłego roku odbędą się konsultacje społeczne z mieszkańcami, a następnie wybierzemy najkorzystniejszą koncepcję - mówi Aleksandra Kaczorowska z biura prasowego Zarządu Dróg i Transportu.

Najbardziej prawdopodobny wariant przewiduje wydrążenie tunelu w al. Piłsudskiego. Tramwaj wjeżdżałby do niego na wysokości pl. Zwycięstwa (rejon ul. Targowej) i wynurzał się przy ul. Wydawniczej. Cała trasa wschód - zachód byłaby usytuowana mniej więcej w obecnym śladzie torowiska i przedłużona o około 3 - 4 kilometry z Widzewa na Olechów - prawdopodobnie w rejon fabryki Dell.

Wiadomo, że zmodernizowane zostaną wszystkie skrzyżowania na trasie szybkiego tramwaju wschód - zachód. Podobnie, jak w przypadku trasy północ - południe (ŁTR) powstanie centrum sterowania ruchem.

Dzięki temu, że inwestycja została zakwalifikowana do unijnego projektu Infrastruktura i Środowisko, Łódź na realizację zadania otrzyma rekordowe dofinansowanie z funduszy unijnych - 140 mln zł. Całość pochłonie około 350 mln zł. Roboty ziemne mogą ruszyć pod koniec przyszłego roku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:33, 29 Gru 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Dobry news, ale... tak k**wa superszybka jak ŁTR Very Happy Normalnie Tyżywy. Dobrze, że będzie ten tunel, ale powinien być na 3/4 długości trasy żeby ta trasa była superszybka... Znów dziennikarzyny będą pompować bezpodstawnie tezy o szybkich, superszybkich, bezkolizyjnych trasach, a rzeczywistość okaże się ŁTRowa Wink Tak czy siak duży plus, będzie równo, będzie nieco szybciej tak czy owak, powstanie nowa nitka linii tramwajowej, będą tablice elektroniczne i wyremontowane przystanki. Ach... no i paraliż w trakcie budowy Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:48, 29 Gru 2009
wecu

 
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XIX-WIECZNA, KAPITALISTYCZNA ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna





Tunel od Źródliska do Wydawniczej.

AHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHA

Oto mój komentarz.

Naprawdę nasze miasto jest aż tak bogate, by tak marnotrawić pieniądze? Czemu miałby służyć ten tunel, bo nie bardzo rozumiem po co komu tunel o długości pół kilometra w miejscu gdzie tramwaj ma własną wydzieloną trasę Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wecu dnia Wto 19:50, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:04, 29 Gru 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Już odpowiadam. Śladem obecnej Targowej będzie szła nowa ulica o nazwie Nowotargowa, która ma być wewnętrzną obwodnicą miasta. Nowotargowa z Piłsudskiego stworzą wielopoziomowe skrzyżowanie, na ktorym nie byłoby już miejsca na torowisko WZ, dlatego właśnie na tym krótkim odcinku zejdzie ono pod ziemię. Lepiej już teraz myśleć o inwestycjach przyszłych niż później wszystko od nowa rozpierdalać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:36, 29 Gru 2009
wecu

 
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XIX-WIECZNA, KAPITALISTYCZNA ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna





Rozetto napisał:
Już odpowiadam. Śladem obecnej Targowej będzie szła nowa ulica o nazwie Nowotargowa, która ma być wewnętrzną obwodnicą miasta. Nowotargowa z Piłsudskiego stworzą wielopoziomowe skrzyżowanie, na ktorym nie byłoby już miejsca na torowisko WZ, dlatego właśnie na tym krótkim odcinku zejdzie ono pod ziemię. Lepiej już teraz myśleć o inwestycjach przyszłych niż później wszystko od nowa rozpierdalać.

Tylko, że Targowa jest przed Placem Zwycięstwa (od strony centrum). Więc albo gazeta zrobiła błąd, albo...Laughing

I jakie wielopoziomowe skrzyżowanie? Estakady chcą tam zbudować, że miejsca na torowisko nie będzie? Wydać grube miliony, budować tunel, żeby podróż z Olechowa na Retkinię była o 3 min szybsza? Marnotrawienie kasy, nic więcej. Tunele to niech sobie stawiają na Piotrkowskiej, Kilińskiego i innych wąskich uliczkach a nie na czteropasmowej socjalistycznej arterii.

Pomyśleliby to by zintegrowali tunel szybkiej kolei z kom. miejską i tam walnęli tramwaj/metro.

Ale czego spodziewać się po władzach miasta które najpierw budują wiadukt na Kopcińskiego, remontują go z 4x by w najbliższej przyszłości go burzyć. Czego się spodziewać po władzach miasta które najpierw uzbrajają tereny na Henrykowie by potem przeznaczyć je na górkę. Czego oczekiwać po politykach którzy na pół roku przed wyborami samorządowymi organizują referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta.

Dramat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wecu dnia Wto 20:38, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:48, 29 Gru 2009
Rozetto

 
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź - Górna (GP2)
Płeć: Mężczyzna





Targowa styka się z Placem Zwycięstwa, a gazeta podała, że ma być to "rejon Targowej na wysokości Pl. Zwycięstwa". Tak, to ma być estakada coś w rodzaju takiej jak na Włókniarzy przy Kaliskim. Chociaż nie wypowiadam się w szczegółach, bo planów na mapach nie widziałem. Wyobrażam sobie tunel tramwajowy pod estakadą na Włókniarzy, wyobraźcie sobie to skrzyżowanie bez ruchu tramwajowego, bez wszystkich 10ek, 12ek, 14ek, 8ek itd. Byłoby o niebo lepiej i dla pasażerów, którzy nie czekaliby na światła dla tramwaju i dla kierowców mających mniej zapchane skrzyżowanie. Tunel, owszem jest droższy, ale nie przesadzajmy, to nie kosmodrom! To nie jakaś ekstrawagancja, tylko standard w całej Europie, nawet u nas, w Polsce. W innych miastach to nie jest niczym niezwykłym, a jak korzystnie wpływa na ruch w centrum. Taki Kraków chociażby:


Wyobraźcie sobie na poniższym przykładzie likwidację torów, trakcji, jeb*** słupów trakcyjnych na poziomie "zero" i przeniesienie tego do tunelu widocznym na zdjęciu. Na powierzchni wtedy nie mamy lasu słupów, mniej hałasu, więcej przestrzeni dla pieszych itd. A tramwaj jedzie szybciej, bo nie ma żadnych świateł po drodze, a jedynie przystanki z windami dla pasazerów.


W tym przypadku UE ma rzucić 140melonów to my nie wymieńmy kostki brukowej tylko zaprojektujmy coś idącego o krok dalej w systemie komunikacji. Tak naprawdę ja widziałbym tunel tramwaj+samochody na całej Piłsudskiego/Mickiewicza od Kościuszki aż po Wydawniczą albo i dalej. Zobaczcie jak wielką przestrzeń by to uwolniło na powierzchni, pas długości kilku kilometrów i szerokości kilkudziesięciu metrów! Nie musielibyśmy przez Piłsudskiego przechodzić przez brudne i niebezpieczne przejścia podziemne, a na powierzchni zrobić pasaże, wprowadzić zieleń. A cały sznur samochodów, tirów i tramwaje jeździłyby sobie te 10 metrów niżej. Europa tak funkcjonuje. Na aż tak ambitne projekty w tej fazie rozwoju nas nie stać. Ale to nie znaczy, że każda inwestycja komunikacyjna ma oznaczać jednopoziomowe, zapchane skrzyżowania z durnymi światłami.

Co do wiaduktu na Kopcińskiego, to wybudowany jest od kilkudziesięciu lat, a remont przeszedł jeden (tylko podzielony na dwie fazy - remont torowiska i remont jezdni oraz całej konstrukcji wiaduktu). Ekspertyzy wykazały, że wymaga on pilnego remontu gdyż grozi katastrofą, był zbyt obciążony pojazdami do jego stanu technicznego. Remont rozpoczęli chyba 2 lata temu więc decyzja zapadła pewnie z rok wcześniej. A kilka lat temu w ogóle nie było projektu NCM (no może był, ale tylko w głowie Żydowicza, Walczaka i Lyncha), a tymbardziej projektu likwidacji tego wiaduktu. Gdyby wtedy nie zrobili remontu być może któryś ze studentów GP byłby teraz w piachu gdyby wiadukt pierdyknął nie wytrzymując obciążenia. To była pilna sprawa.
Pomijam fakt, że zanim projekt NCM wejdzie w fazę reorganizacji komunikacji w rejonie Kopcińskiego, minie ładnych parę lat, conajmniej 4 moim zdaniem. Tak więc wiadukt posłuży kilka ładnych latek...

Kopiec na Henrykowie nie wyklucza inwestycji w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Będąc w przyszłości pewnego rodzaju symbolem miasta, będzie przyciągał turystów i związany z nimi biznes. Więc z mojego punktu widzenia, jest to logiczne.

Jeśli wybory miałyby być pół roku po rozpoczęciu akcji związanej z referendum, to byłyby wiosną Wink Ale zgadzam się, jest to trochę bezsens, ale z czystą rozkoszą czekam na moment gdy Łodzianie pokażą debilowi Kropiwnickiemu wielkiego faka tak szybko jak się da...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:00, 29 Gru 2009
wecu

 
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XIX-WIECZNA, KAPITALISTYCZNA ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna





Rozetto napisał:
Targowa styka się z Placem Zwycięstwa, a gazeta podała, że ma być to "rejon Targowej na wysokości Pl. Zwycięstwa".

"Tramwaj wjeżdżałby do niego na wysokości pl. Zwycięstwa"

Czyli niebieska linia - tunel, czerwona - Targowa. Tunel musiałby się zaczynać wcześniej, (kolor zielony), a nie na wysokości Placu Zwycięstwa. Wink Termin okolice Targowej jest już bardziej trafny.
Rozetto napisał:

Tak, to ma być estakada coś w rodzaju takiej jak na Włókniarzy przy Kaliskim.

Pomijając estetyczną tragedię z powodu istnienia takiej estakady, nie widzę sensu jej istnienia. Z jednej strony miasto chce wyprowadzać ruch z miasta, z drugiej planuje budowę estakady w ścisłym centrum. Śmieszne jest to, że w Śródmieściu (w sumie tamten obszar to już chyba administracyjnie pod Widzew jest, dobra olać to) planuje się budowę estakad, a dojazdy do autostrad są naszpikowane kolizyjnymi skrzyżowaniami i malutkimi rondami.
Rozetto napisał:
Wyobrażam sobie tunel tramwajowy pod estakadą na Włókniarzy, wyobraźcie sobie to skrzyżowanie bez ruchu tramwajowego, bez wszystkich 10ek, 12ek, 14ek, 8ek itd. Byłoby o niebo lepiej i dla pasażerów, którzy nie czekaliby na światła dla tramwaju i dla kierowców mających mniej zapchane skrzyżowanie. Tunel, owszem jest droższy, ale nie przesadzajmy, to nie kosmodrom!
Ok, ale to są 2 skrzyżowania na całej trasie. Żeby było to efektywne tunelem musiałaby iść cała linią, co jest bez sensu bo tamtędy tramwaj idzie własną, wydzieloną trasą. Taki tunel miałby sens przy zwartej zabudowie (Kilińskiego itp) a nie na tak szerokiej alei. Zresztą budowa tunelu to koszty porównywalne z budową metra gdzie mówiłeś, że to za drogie Wink

Cytat:
Tak naprawdę ja widziałbym tunel tramwaj+samochody na całej Piłsudskiego/Mickiewicza od Kościuszki aż po Wydawniczą albo i dalej. Zobaczcie jak wielką przestrzeń by to uwolniło na powierzchni, pas długości kilku kilometrów i szerokości kilkudziesięciu metrów! Nie musielibyśmy przez Piłsudskiego przechodzić przez brudne i niebezpieczne przejścia podziemne, a na powierzchni zrobić pasaże, wprowadzić zieleń. A cały sznur samochodów, tirów i tramwaje jeździłyby sobie te 10 metrów niżej.

Koszty. To po pierwsze. Po drugie jak wyobrażasz sobie ten tunel? Wjeżdża się przy Kopcińskiego i wyjeżdża przy Kościuszki? Większość ludzi nie jeździ z Widzewa na Retkinię tylko Z Widzewa do centrum i z Retkini do centrum. Tak więc taki tunel nie miałby większego sensu, chyba, że by zrobić zjazdy z każdej ulicy z Łodzi wtedy tunel nie spełniałby swojej funkcji.

Nie usuniesz korków budując tam choćby 6 kolejnych pasów ruchu. Wszystko i tak się zakorkuje. W Stanach budowano tysiące autostrad, estakad, koniczyn, a i tak wszystko jest zapchane.
Żeby usunąć korki należy w pierwszej kolejności usprawnić transport publiczny i zachęcić (zachęcić a nie zmusić jakimiś komunistycznymi zakazami wjazdu aut do centrum) ludzi do podróżowania tramwajem/autobusem. Ale zamiast wydawać miliony na tunele, zadbajmy o stan techniczny pojazdów, torowisko i inne rzeczy realnie poprawiające jakość usługi a nie jakieś populistyczne wizje które dużo kosztują, a mało dają.
Zamiast kombinować z Piłsudskiego lepiej usprawnijmy szereg innych ulic w mieście. Gęsta siatka ulic rozładuje korki lepiej niż każda szeroka aleja. Jak usprawnić? Wywalić parkujące auta na jezdni do parkingów wielopoziomowych - więcej miejsca dla ludzi i ruchu samochodowego.
No i najlepiej gdyby wszystkie ulice były jednokierunkowe (jak w NY), ale Łódź ma zbyt ubogą siatkę ulic więc nie sprawdziło by się to.
Cytat:

Europa tak funkcjonuje.

Jakiś przykład takiego tunelu przez samo centrum? Wink

Cytat:

Kopiec na Henrykowie nie wyklucza inwestycji w jego bezpośrednim sąsiedztwie.
Ale kopiec ma być właśnie centralnie na Henrykowie gdzie są tereny w pełni uzbrojone, a rośnie tam żyto i latają krowy Laughing
Cytat:

Jeśli wybory miałyby być pół roku po rozpoczęciu akcji związanej z referendum, to byłyby wiosną Wink
17 styczeń - referendum. Czyli wychodzi że 17 czerwiec. Wybory w październiku więc przesadziłem z tym pół roku, ale to taka taktyka propagandowa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:39, 29 Gru 2009
wecu

 
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XIX-WIECZNA, KAPITALISTYCZNA ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna





A tak nawiasem mówiąc to robi się z tego tramwaju na Olechów jakąś sztandarową inwestycję jakby nie wiem jak ważne to było. Na pewno poprawi to wygodę, ale nie jest to rzecz konieczna. Naprawdę jeśli chodzi o transport to Olechów/Janów nie ma problemu. Wszędzie się dostanę:

Linie:
55, 72, 82, 85, 96, 98, N1, N5.

-Centrum - 55, 96, 98
-Dw. Kaliski - 98
-Dw. Fabryczny - tu najgorzej, trzeba się przesiąść, albo kawałek na pieszo
-Lotnisko - 55
-Manufaktura - 96
-Galeria Łódzka - 98
-Uniwerek - 96, 85
-Polibuda - 55, 72
-Stadion Widzewa - 98, 82, 85

Naprawdę, nie jest najgorzej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wecu dnia Wto 23:42, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Łódź Power! - inwestycje, zmiany, dobre newsy
Forum Spatial Management - Universitas Lodziensis Strona Główna -> Inne
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 6 z 12  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin